Data: 2008-01-29 12:35:21
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
MOLNARka pisze:
> Hmmm ...
> Pojawiłaś się z.
> I jak może zauważyłaś ... dla reszty obecnych było oczywiste, zę
> spotykamy się same bo żadnych innych mężczyzn nie stwierdzono.
Ja jeszcze dodam wyjaśnienie, dla tych, które nie były wtedy i nie
wiedzą o czym MOLNARka pisze. Mój mąż przywiózł mnie autkiem na
spotkanie psd. Wszedł grzecznie do knajpy, żeby się przywitać bo kilka
pań zna i pojechał. Po czym śmiał przyjechać po mnie i wtedy również
wszedł a nawet (o zgrozo) miał czelność przysiąść i poczekać aż skończę
browca.
Czuję sie jak ostatni burak. Naprawdę nie mam pojęcia jak mogę być tak
niedojrzała.
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|