Data: 2008-02-06 08:36:55
Temat: Re: Wyjscie z/bez meza
Od: Lolalny Lemur <shure1@nospam_o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jagna W. pisze:
>> Nie czytuję życia gwiazd. Natomiast poradniki "jak nie zrobić z siebie
>> total buraka" zdarza mi się.
>
> Nawet jeśli te poradniki pisze ktoś udzielający się w życiugwiazd czy
> innych
> tego typu portalach?
Owszem. Zasady obowiązują te same i w życiu gwiazd i na kolacji z
Pszoniakiem. Czy jeżeli ginekolog wypowie się w "Brawo Girl"
automatycznie przestajesz go uważać za fachowca? Jeżeli tak to nie mam
pytań.
>> To dla Ciebie może być oczywiste i dla Twoich koleżanek od "kodu"
>> również. Dla mnie nie musi i nie jest.
>
> Ale przynajmniej dzięki tej dyskusji wiesz, jak łatwo możesz wypaść na
> nietaktowną, pakując się z mężem tam, gdzie nikt go wyraźnie nie zapraszał.
Raczej jak łatwo natknąć sie na buractwo wśród osób które uwaza się za
kulturalne...
> Ja natomiast nauczyłam się, że gdy powiem "Kaśka, robię imprę, wpadnij,
> będzie Ziuta i Dzidka" to muszę nastawić się, że wszystkie przyjdą z
> partnerami, bo tak oświeca pani Lisa, a słowo "wpadnij" oczywiście jest w
> języku polskim synonimem słowa "wpadnijcie".
>
>> Fascynująca jest Twoja linia obrony.
>
> A konkretnie?
"Jedzcie gówno - miliony much nie mogą sie mylić"
LL
--
*Lemury porozumiewaja sie za pomoca roznych
dzwiekow - niektore przypominaja odglosy
wielorybow i policyjna syrene, inne,
jak u lemura wari, smiech szalenca.*
|