Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!newsgat
e.onet.pl!niusy.onet.pl
From: c...@p...onet.pl
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Wysokosc alimentow?
Date: 15 Dec 2002 19:16:30 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 33
Message-ID: <0...@n...onet.pl>
References: <at30at$cjb$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1039976190 26155 192.168.240.245 (15 Dec 2002 18:16:30 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 15 Dec 2002 18:16:30 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 62.141.200.254, 213.180.130.13
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.5; Windows 98)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:27981
Ukryj nagłówki
Anno, nie powinnaś sie wcale interesowac ile zarabia twój exmąż, tylko ocenić
jakie są potrzeby dzieci. Jeśli uzgodnisz z ojcem dzieci jakas kwotę, która Was
oboje usatysfakcjonuje - to dobrze, ale jeśli nie, to powinnaś złożyć w Sądzie
wniosek o podwyższenie alimentow. To nic nie kosztuje, takie sprawy są
zwolnione z oplat. Od paru lat sama wychowuję dzieci i dwa razy wnosiłam sprawę
o alimenty. Za każdym razem trwało to po 5-10 minut. Sądu nic nie interesowało,
nie zadawano zadnych pytań oprócz "czy popiera pani wniosek?" Popierałam, więc
wyrok wydano taki, jaki chciałam. W praktyce jest tak, że po przedstawieniu
wyroku w pracy exmęża dowiesz się dopiero, ile z tego dostaniesz, bo alimenty
nie mogą przekroczyć 60% jego dochodów. Jeśli wyrok był na większą kwotę, to
jest problem. Można na tym postawic krechę:) albo zgłosic się do komornika i
dostaniesz wszystko z ZUS-u, który będzie ściągał z exmęża tyle ile pozwala
prawo, a reszta sie kumuluje co oznacza, że bedzie te alimenty spłacał ZUS-owi
wtedy, gdy dzieci już będą dorosłe.
Mój exmąż ma 800 zł dochodu i jest to renta, z której nic nie można potrącić.
Udałam, że o tym nie wiem, złożyłam w sądzie wniosek o podwyższenie alimentów,
rozumując w ten sposób, że skoro ja zarabiam ok. 1500 zł, a z tego na swoje
wlasne indywidualne potrzeby wydaję naprawdę niewiele, to ojciec dziecka
powinien łożyć na nie tyle samo co ja. Napisałam więc we wniosku, że żądam 1180
zł i tyle dostalam. Decydujące były potrzeby dzieci, rozwijanie ich
zainteresowań i talentów, a nie dochody męża.
Zaraz ktoś powie, że wsadzę exmęża do więzienia za dług, który mu się w
Funduszu Alimentacyjnym gromadzi, więc wyjaśniam: primo: teraz za to nie
wsadzają:), secundo: zanim zaczął płacić alimenty zarabiał ok. 1800 zł, potem -
zaraz po otrzymaniu pozwu alimentacyjnego - gwałtownie "zachorował" i przeszedł
na rentę. Tylko jak to jest możliwe, że stać go na to, żeby wynajmować
mieszkanie i kupić sobie nowiutką skodę ? Niech więc go będzie stać także na
ponoszenie kosztów utrzymania dzieci.
Twój exmąż jest pewnie przyzwoitym człowiekiem, więc na pewno jakoś się
dogadacie:)) Życzę powodzenia ...
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|