Strona główna Grupy pl.rec.kuchnia Z czym czutney?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Z czym czutney?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2004-06-14 15:20:16

Temat: Z czym czutney?
Od: "Medea" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Znalazłam kilka przepisów na chutney. Nie wiem jednak z czym to się je. Jako
deser? Do mięs? Nigdy nie jadłam, a Wy macie doświadczenie w tym względzie?
Mam ochotę to zrobić.
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2004-06-14 16:01:47

Temat: Re: Z czym czutney?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 14 Jun 2004 17:20:16 +0200, "Medea" <e...@p...fm>
wrote:

>Znalaz?am kilka przepisów na chutney. Nie wiem jednak z czym to si? je. Jako
>deser? Do mi?s? Nigdy nie jad?am, a Wy macie do?wiadczenie w tym wzgl?dzie?
>Mam ochot? to zrobi?.
>Ewa
>


do zimnych mias oraz sera zoltego! oraz mangowy do curry

trys
K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-14 19:12:58

Temat: Re: Z czym czutney?
Od: Beata Mateuszczyk <b...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora



Medea wrote:
> Znalazłam kilka przepisów na chutney. Nie wiem jednak z czym to się je. Jako
> deser? Do mięs? Nigdy nie jadłam, a Wy macie doświadczenie w tym względzie?
> Mam ochotę to zrobić.
> Ewa

Do mięs.
Pozdrawiam
Bea


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-14 21:44:43

Temat: Re: Z czym czutney?
Od: Magdalena Bassett <m...@o...com> szukaj wiadomości tego autora



Medea wrote:

> Znalazłam kilka przepisów na chutney. Nie wiem jednak z czym to się je. Jako
> deser? Do mięs? Nigdy nie jadłam, a Wy macie doświadczenie w tym względzie?
> Mam ochotę to zrobić.
> Ewa

Chutney inaczej (zakaska):

Rozgrzac sloik z chuyney w kapieli wodnej. Na podluznym polmisku umiescic
brylke serka homogenizowanego typu Philadelphia, wstawic do goracego pieca na 3
minuty, az sie talerz rozgrzeje, wyjac, polac goracym chutney, podawac z
krakersami lub sucharkami typu Melba.
Magdalena Bassett

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-15 07:03:19

Temat: Re: Z czym czutney?
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk> szukaj wiadomości tego autora

z zimnymi miesami i serem zoltym. mangowy do curry (pisze jeszcze
raz, bo nie widze mojego oryginalnego postu)

trys

>Znalaz?am kilka przepisów na chutney. Nie wiem jednak z czym to si? je. Jako
>deser? Do mi?s? Nigdy nie jad?am, a Wy macie do?wiadczenie w tym wzgl?dzie?
>Mam ochot? to zrobi?.
>Ewa
>

K.T. - starannie opakowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-15 10:49:02

Temat: Re: Z czym czutney?
Od: "eM" <m...@i...com> szukaj wiadomości tego autora

"Medea" zapytala:

> Znalazłam kilka przepisów na chutney. Nie wiem jednak z czym to się je.
> Jako deser? Do mięs? (...)

Do straśnie ostrych sosow indyjskich lub meksykanskich podawanych z ryzem -
slodko-kwasne chutney na brzegu talerza robi za sanitariuszke ;-)
Do mięs na zimno
Do mięs gotowanych i pieczonych na grillu
Na sam czubek wysokich ale plaskich ;-) kanapek, krakersow, sucharkow,
tostow, bagietek itepe
Do pity wypchanej absolutnie salatkowym czymkolwiek

Jednym slowem, do wszystkiego, na co przyjdzie Ci ochota, bo towarzystwo
czatni zalezy od kombinacju smakowych, jakie lubisz, a jego dzemowata
konsystencja pozostawia duze pole do popisu. Byle nie samotnie w kącie,
prosto ze sloiczka, szybko, lyzeczką ;-) [a znam takie wypadki]

eM tez slodko-kwasna,
co po prostu uwielbia sosy, pasty, pikle, dipy i chutneye

PS. Wczoraj pewien chutney uratowal dobre imie starej pajdy chleba z mdlym
zoltym serem, a wszystko to z nogami na oparciu kanapy przed nudnym
telewizorem i nawet kolory nie pomogly, rownie dobrze program mogly byc
czarno-bialy ;-). A czutney bylo jablkowo-morelowe, bo to z agrestu sie juz
na dlugo przed filmem skonczylo ;(

PS2. No nie moge sie zdecydowac, czy chutney jest meskie czy nijakie? ;-)















› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-15 11:00:52

Temat: Re: Z czym czutney?
Od: Nessie <r...@p...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

eM wrote:
> Jednym slowem, do wszystkiego, na co przyjdzie Ci ochota, bo towarzystwo
> czatni zalezy od kombinacju smakowych,

...
> PS2. No nie moge sie zdecydowac, czy chutney jest meskie czy nijakie? ;-)

No żeńska jest, oczywiście, ta czatnia! :))

Muszę wypróbować. Ostatnio moja konserwatywna rodzina zgłupiała na
punkcie słodko-kwaśnych sosów do mięs na zimno. W Wielkanoc ćwikła
poszła w odstawkę, wszyscy jedli Cumberlanda - sos taki chyba z
czarnej/czerwonej porzeczki.

Ją się robi samemu, tę czatnię :) czy kupuje (w Polsce - jakie firmy?)

Nessie

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-15 11:17:19

Temat: Re: Z czym czutney?
Od: "Medea" <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Nessie" <r...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:40CED6E4.5080607@poczta.gazeta.pl...

> Ją się robi samemu, tę czatnię :) czy kupuje (w Polsce - jakie firmy?)

Można zrobić samemu, jak mówią mądre książki. Nie wiem tylko na ile drobno
pokroić owoce, bo nigdy nie jadłam oryginalnego chutneya (rodz. nijaki).
Ewa


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-15 12:26:42

Temat: Re: Z czym czutney?
Od: "eM" <m...@i...com> szukaj wiadomości tego autora


"Nessie" zapytala:

> Ją się robi samemu, tę czatnię :)

A "Medea" dodala:

> Nie wiem tylko na ile drobno
> pokroić owoce, bo nigdy nie jadłam oryginalnego chutneya

eM, co czatnuje jak maniaczka, do tego stopnia, ze z karteczka chlopa do
sklepu posyla, a na liscie zakupow tylko dzem w sloiczkach, bo jej te
sloiczki do czatnowania w kuchni na gwalt koniecznie potrzebne ;-), czuje
sie upowazniona do radzenia:

Chutney z jablek i moreli wlasnej roboty,
a sloiczki oczywiscie po dzemie ;-)

50dkg suszonych moreli
pol kieliszka bialego wytrawnego wina
2 duze winne jablka (czemu one winne?)
3 wieksze cebule
rodzynki (10 dkg, ale moze tez przeciez byc wiecej)
25dkg cukru (moze ale nie musi byc brazowy)
poltorej szklanki octu (tez) winnego
po pol lyzeczki mielonej gorczycy, imbiru, ziela angielskiego
ciut soli

Pokrojone w kostke i sparzone morele zalac winem.
Do rondelka wrzucic: jablka obrane i pokrojone w kostke, poszatkowana
cebule, cukier, sparzone rodzynki, sol i wszystkie przyprawy. Zalac octem i
gotowac - az sie jablka rozgotuja. Wtedy dodac morele razem z winem i -
czesto mieszajac - gotowac na malym ogniu jakies pol godziny.


Chutney z agrestu, a sloiczki ...

1kg twardego (moze byc niezbyt dojrzaly) agrestu
50dkg cukru
2-3 zabki czosnku
szklanka octu winnego
lyzeczka soli
po pol lyzeczki mielonego imbiru, cynamonu, gozdzikow, kminku, pieprzu i
mielonej papryczki chili

Agrest zmiksowac (dokladnie o konsystencji chutney wg eM ponizej) razem z
czosnkiem. Przelozyc do rondla, dodac sol, cukier i przyprawy, gotowac przez
ok. 10 minut, dolac ocet i mieszajac gotowac przez nastepne 30-40 minut.

Potem do sloiczkow - tych po dzemie ;-) - i pasteryzowac.

A w sprawie konsystencji to powiem tylko tyle, ze gospodarstwo eM, badz to w
wyniku eksperymentalizmu zwanym tez indywizualizmem gospodyni, badz to w
wyniku zwyklego braku czasu, bo przeciez jeszcze musze w ciagu dania zdazyc
kogos zagadac na smierc, co choc przychodzi mi latwo, jest jednak czasami
zajeciem czasochlonnym [chodzi po swiecie kilka takich bozych krowek, co to
jest na moj monolog nieznosnie odpornych ;-)], a zatem w sprawie
konsystencji chutney, to powiem tyle, ze ja lubie niespodzianki, co sie mile
koncza - czyli czesc owocu w chutney jest prawie amorficzna, bezpostaciowa,
a zadaniem gosci jest rozpoznanie owocu po smaku [co w przypadku produktow
eM jest czasami silnie zamaskowane ;-)], a od czasu do czasu trafia sie
skrawek owocu wiekszy, ktorego przynaleznosc gatunkową raczej latwo
rozpoznac nie tylko po zapachu. Jest to trick podpatrzony z dzemow (chyba z
Kotlina, chyba truskawkowych), w ktorych dzemowatosc charakteryzuje sie
cieszaca oko i podniebienie czastkowatoscia. Jest jeszcze druga prawda, ze
takie niby-dzemowate chutney robi moja Hinduska Sasiadka, a ona to tak robi
od malego, a wychowala sie gdzies tam daleko w prawdziwych Indiach :-)

eM, teraz to juz glodna i zmeczona


PS. Medea, jeszcze raz sobie powyzszy tekst przeczytalam i jak go ani w zab
nie zrozumiesz i nie przebrniesz, to Cie za to nie winie... Chcialam w tym
chaosie po prostu powiedziec, ze chutney jest jakby dzemem, w ktorym ... o
Jezu, znowu sie zaczyna ;-)






















› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2004-06-15 12:29:00

Temat: Re: Z czym czutney?
Od: "eM eL" <b...@N...gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora

Medea <e...@p...fm> napisał(a):

> Można zrobić samemu, jak mówią mądre książki. Nie wiem tylko na ile drobno
> pokroić owoce, bo nigdy nie jadłam oryginalnego chutneya (rodz. nijaki).

Sa tysiace przepisow na chutney/cutney i ja sam robie kilka roznych, np.
taka chutney/cutney (doskonala z bialym serem i z drobiem.)


1 szklanka wody
1 szklanka cukru (nierafinowany jest OK, ale mozna pol-na-pol z normalnym)

1 paczka (400 g albo cus kolo tego) swiezych albo mrozonych borowek
(czerwonych)
pol szklanki octu (jablkowy albo czerwony winny sa najlepsze do tego celu)
1 szklanka rodzynek
1/4 lyzeczki od herbaty zmielonego ziela angielskiego
1/4 lyzeczki od herbaty zmielonego imbiru
1/4 lyzeczki od herbaty zmielonego cynamonu
1/4 lyzeczki od herbaty zmielonych gozdzikow (troche mniej na poczatek -
nalezy sprobowac bo godziki sa b. aromatyczne.)
1 duze jablko (jakie chcesz, byle nie antonowka bo sie rozwali) obrane, z
wyjetym nasiennikiem, pokrojone w kostki tak ok. 3/4cm.

Szklanke wody zagotowac ze szklanka cukru, do gotujecego sie plynu dodac
wszystkie pozostale skladniki z wyjatkeim jablka i gotowac odkryte na wolnym
ogniu przez ok. 12 minut (az sie troche zagesci.) Dodac jablko i pogotowac
pare minut az jablko zmieknie ale zanim zacznie sie rozwalac. Przelac do
szklanego naczynia i natychmiast szczelnie nakryc folia platykowa. Ostudzic
do temp. pokojowej i wlozycz do lodowki co najmniej na noc (nie zdejmowac
folii - wazne zeby smaki mogly sie wymieszac bez dostepu powietrza.)
Podawac w temperaturze pokojowej.

Najpopularniejsza wariacja "na temat" jest dodanie grubego plastra cytryny
ze skorka na poczatku gotowania. Pozniej mozna go wyrzucic, albo pociapac i
zostawic w chutney jak kto lubi. Mozna tez zastapic jablko duzym zielonym
(niedojrzalym) owocem mango pokrojonym w kostki. Taka chuthey staje sie
ulubiona potrawa kobiet w ciazy (bo w pewnych czesciach swiata nie chca one
ogorka kiszonego lecz zielone mango z octem :-)

--
><Uklony><eM eL><Washington, D.C.><
><5 out of 3 people don't understand statistics><

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

ogrzewanie zsiadłego mleka na ser - pomocy!
Marynata to podstawa, jakies propozycje marynat?
marcepan - lodowka
młoda, kiszona kapusta
wędzenie kurczaka, mięsa

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Schabowe"
www.kingtrust.to Cloned Cards With Pin Shop Dumps Vaild Sell Good Cashapp Paypal Transfer Wu Money gram payonee
Jak zrobić lody, nie zamarzające na kamień w zamrażarce?
Olej rzepakowy
BEST DUMPS CLONING(www.kingtrust.to ) TRACK 1&2 SITE SEARCH 2023 Go to any ATM and make your cashout

zobacz wszyskie »