Data: 2006-03-06 14:51:59
Temat: Re: Z zagrypionego Torunia...
Od: "maf" <m...@a...alpha.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Basia" <b...@o...pl> wrote in message
news:duh5a7$gde$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Swoją drogą, gdyby było jakieś zagrożenie zarażenia się mięsem ze sklepu,
to
> ekspedientki padałyby jak muchy, więc naprawdę, bez paniki.
>
Ekspedientki nie padna, bo uzywaja rekawic foliowych, ale.....Przed chwila
wrocilem ze sklepu i zauwazylem, ekspedientka w rekawiczkach pakowala filety
z kurczaka do woreczka, nastepnie nie zmieniajac rekawic podawala kabanosy.
Jezeli, mieso ze sklepu nie jest grozne, to tak samo i jaja, jezeli chodzi o
ptasia grype. Dlaczego wiec tyle gadki o gotowaniu jaj, i zeby zoltko bylo
calkowicie sciete?
Tatar-z zoltkiem oczywiscie, narazie sobie odpuszcze.
MarekF
|