Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Magda" <o...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: ZDRADZONA PRZEZ MATKĘ...
Date: Mon, 31 Mar 2003 17:01:23 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 84
Message-ID: <b69l83$li7$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <b67v5a$mih$1@atlantis.news.tpi.pl> <b6854r$h35$1@korweta.task.gda.pl>
NNTP-Posting-Host: pc01122.fenix.katowice.pl
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1049123125 22087 80.51.36.109 (31 Mar 2003 15:05:25
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Mon, 31 Mar 2003 15:05:25 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1106
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1106
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:194335
Ukryj nagłówki
> Twoj list jest wg mnie bardzo dojrzaly, obiektywnie oceniasz sytuacje w
> rodzinie; moze to nie jest dobre porownanie, ale jesli potraktujesz matke
> tak, jak traktuja na terapiach swoich uzaleznionych rodzicow dda (dorosle
> dzieci alkoholikow)- jako chora osobe, ktora sama nie potrafi sobie pomoc,
> pozbedziesz sie zlosci;
starałam sie ją tak traktowąć, ale coś we mnie pękło i brakuje mi sił
słysząc codzienne wyrzucanie np. dziś nie wyłączyłam telewizora wychodząc z
domu a mam w nim była i stweridziła ze jestem bezmyslna.....itd. Jest tego
mnóstwo.
> jestes juz dorosla, Twoja najwieksza szansa jest teraz usamodzielnienie
sie
> i uniezaleznienie od rodziny;
ona mi na to nie pzowala.... postanowiłam dojrzale pdejmowac decyzje,
chociażby sprawa renty po moim tacie. Ona uwaza ze to jej sie nalezy, ja
natomiast twierdze że to że jest renta zalezy ode mnie, czy bede sie uczyc
czy nie. Kidys oddawałam jej bez przeszkód cała rente i prosiłam sie ja o to
by móc wziąc na pieniązki na podtsawowe moje rzeczy. W końcu powiedziałam
dosc - oddawałam jej (uwazam że słuszna czesc- wystarczało ma zycie za mnie)
a czescia dysponowałam. Nie chodzi tu o pieniązki, ale o to ze ona uwaza że
ja sie nie nadaje do samodzielnosci i nie mam prawa mówić, że renta jest
moja. A ona nie robi nic zeby znależć prace. Wiem jest depresji tak samo jak
ja, tylko z ta róznicą, ze ja miałam motywację do tego by podjąć leczenie i
jestem prae etapów dalej od niej .....a ona star mi sie to zburzyć......
czujesz bol, gdyz nie mozesz zyc w niej
> normalnie, ale przeciez zrobilas wszystko, by to naprawic- nie popelnilas
> zadnych bledow; czas abys zajela sie wlasnym zyciem, nawet za cene
wyrzutow
> i zawisci, ze pragniesz byc szczesliwa;
Będe robić wszystko zeby pozbyc się tego psakudnego uczycia i rospocząc
dojrzałe zycie ( zdaje sobie sprawe ze nie bedzie tak prosto )
> nie obwiniaj o wszystko matki; ona (i siostry) nie potrafi wyciagac tak
> glebokich wnioskow jak Ty, byc moze krzywdzi Cie nieswiadomie (tak jak
> kiedys ją krzywdzono); zreszta sama to wszystko wiesz, tylko ciezko zyc w
> napietej atmosferze i powsciagac emocje, bedac nieustannie atakowana;
Wiem że z mojego opisu wynika, że ją chce obwinic, ale tak naprawde mi jest
przykro, że on tak sie czuje bo wiem co czuje sama tego doswiadczam, ale tez
nie moge sie nad nia uzalac jesli ona nie che podjąc kroków. Jesli tylko
bedzie chciała zrobic cos w tym kierunku pomoge jej, ale nie jako matce
tylko jako osobie która potrzebuje pomocy.
> Twoja sytuacja przypomina troche polozenie dda (odrzucenie, niskie
poczucie
> wlasnej wartosci)- zachecam Cie do zerkniecia w wolnej chwili na serwis
> (ponizej jest pod postem Beaty "DDA" adres);
Napewno tam zajrzę!!!
> przejelas wiekszosc obowiazkow domowych, jestes inteligentna i
> odpowiedzialna- zdaj sobie sprawe z tych faktow- dopiero jak Ty bedziesz
> szczesliwa, bedziesz mogla obdarowywac szczesciem innych;
Dziekuję za dowartosciowanie. Zgadzam sie że spokój ducha dawac innym mozna
wtedy tylko gdy sie go samemu posiada....
> polecam tez (w sprawie bolow) poszukac informacje o cwiczeniach
> relaksacyjnych (mnie przekonaly ksiazki tombaka, choc spora czesc musialem
> potraktowac z przymrozeniem oka)- moze to tylko efekt placebo, ale 5-10
> minut dziennie glebokiego, wolnego oddechu energetyzuje :)
Jesli chodzi o relaksacje to robiłam przez 5 miesięcy, 2 razy na dzień.
Najpierw nie wierząc że cos z tego wogóle bedzie. Brałam w tym czasie
tabletki powodujace obnizenie napiecia. Pomogły mi. Przestałam je brac i
nadal potrafiłam sie relaksować. Byłam zdolna nawet rosluxniac sie na
wykładach, jadąc autobusem, czy nawet podczas krzyków mojej mamy, i co
najwazniejsze bóle ustepowały i to bardzo szybko. Od 3 miesięcy tego nie
robię, chociaz próbuje powócic, ale brakuje mi sił. Nprawde nie wiem co ma
mnie zmotywoac do tego....ehhhhh. A tak dobrze radziłam sobie z tym.......
Bardzo dziękuje Dedku za odpis i za empatię do mojego problemu. Dodało mi to
otuchy. Widzisz moze mam taki problem, ale bardzo duzo osób przychodzi do
mnie wyzalac sie, prosic o pomoc. Przez moje doświadczenia potrafię takze
pomóc innym, porostu ich rozumiem. To taki dziwny paradoks, ale zyciowy.
Pozdrawiam ciepło
Magda
|