Data: 2006-11-03 22:00:17
Temat: Re: Zakaz posiadania telefonów w szkole
Od: "zona alberta" <a...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Elske wrote:
> Nigdy mi się nie zdarzyło, żeby ktos ze szkoły zawiadomił mnie, że
> dziecko musi zostać dłużej.
I nic z tym nie zrobiłaś? Ja jako dziecko miałam wbite jedno do głowy.
Choćby się waliło i paliło mam być na daną godzinę w domu. Jeśli nie -
mam powiadomić w jakikolwiek sposób rodziców o tym, że się spóźnię.
Zawsze mi się udawało a komórkę mam dopiero od 7 lat.
> Przeważnie albo nie wiedziałam i
> dostawałam kota (bo w sekretariacie nikt z reguły nie odbiera po
> godzinie 15-ej) albo dowiadywałam się za pomocą telefonu komórkowego
> kolegi z klasy.
Czyli jednak się udało. Ja zanim dostałabym kota obdzwoniłabym koleżanki
i wychowawczynię.
> W gimnazjum jest tak samo. Z tą różnicą, że w
> podstawówce jest aparat telefoniczny na karty, który _czasem_ działa
> a w gimnazjum nawet tego nie ma. Dzieciom z sekretariatu dzwonić nie
> wolno w obu prypadkach.
Ale w szkole nie ma zakazu używania komórek. Po lekcjach tym bardziej.
Ja w ogóle nie widzę problemu, żeby poprosić kolegę czy dwóch o to, żeby
zadzwonił do moich że się spóźnię.
--
super-cool /exploradora/ Dora
zona alberta (30.5), Julka (4.2), Zuza (2.2)
http://julka.gourl.org , http://zuza.gourl.org
|