Data: 2007-09-14 12:27:09
Temat: Re: Zakwitło mi oregano...
Od: Krystyna Chiger <k...@h...people.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jacek Ostaszewski wrote:
(...)
> Inna sprawa, że tak czynię, suszę w mroku, w przewiewie, i na słońcu,
> różnie i... niestety, nie mają tego uroku, co kupowane.
> PRzy okazji więc - czy ktoś osiągnął inne-lepsze wyniki?
>
Własnych ziół używam na świeżo, na koniec sezonu z tego co
pozostało robię coś w rodzaju pesto. Na suszenie zwyczajnie mi
ich szkoda, bo przecież można kupić. To, co czasem suszyłam awaryjnie
to w takiej elektrycznej maszynie do suszenia i było porównywalne
z kupionymi suszonymi.
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
|