Data: 2007-01-02 21:54:01
Temat: Re: Zaproszenie na urodziny
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 02 Jan 2007 21:43:19 +0100, E. wrote:
>> AFAIR (po niegdysiejszym lurkowaniu pl.comp.grafika) zasada
>> większości na popełnienie czegoś wbrew własnemu gustowi to:
>> większa kasa za chałturę + amnezja w temacie autorstwa niniejszej
> Po 1. referencje.
Wyłącznie, gdy się zaczyna. Portfolio ma być kwintesencją, demo,
tym najlepszym sokiem z dupy, nie zaś "drzewem genealogicznym"
rozwoju zawodowego.
Przy odpowiednio dużym stażu można mieć większość (w tym np.
kilkanaście chał popełnionych pod dyktando bogatych impertynentów)
w zadzie i mieć luksus napisania np. co następuje:
"Cena zalezy nawet od tego jaki mam nastrój, czy się wyspałem, czy
wczoraj ogladałem do późna dobry film albo czy mam za co kupić
ulubionego schabowego. Oczywiście wszystko w pewnych granicach.
Czsem wolę poleżeć i pomyśleć albo nauczyć się czegoś nowego
zamiast robić głupoty za 5 złoty."
Tak na szybko (aktualnie nie czytam grupy, se odłogiem leży
i tylko wyłowiłem): M-ID: <dqlm2a$6sk$1@nemesis.news.tpi.pl>
> Amnezja odpada.
Tylko jeśli zaczynasz i łapczywie kolekcjonujesz każdą, nawet
najmniejszą robótkę do pokazania się - bowiem wówczas nawet
chałturzaste dziełko tylko pomoże (pogorszyć już nie może :>).
Jeśli masz już ich np. -set (lub nawet -naście marek pierwszego
sortu) i ustaloną renomę, Twój "1. referencje" oddala się na
daaaleko dalszy plan.
Szczególnie z 'klubu Hiena, wł. Pani Gienia'
(z reguły chały popełnia się na zlecenie jednoosobowych firemek,
gdzie nie ma fachowców od decydowania i oceny, tylko szef(owa)).
Ważniejsze są wówczas te muchy w nosie/wena/leń, które się ma lub
nie w danej chwili, albo - przy znajomości lokalnego rynku -
wręcz: "czy od tego dziś wezmę, czy od tamtego za tydzień, i tak
to wróci do mnie - ale za tydzień drożej bo deadline bliżej") :)
--
EOT, wystarczająco się rozpisałem na zdawkowe tezy bez poparcia.
|