Data: 2007-04-15 07:17:14
Temat: Re: Zapytanie?
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Hau hau" <b...@h...pl> wrote in message
news:evshme$pel$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "Dariusz K. Ladziak" <l...@w...pdi.net> napisał w wiadomości
> news:462034ee.19620332@news.tpi.pl...
> > On Fri, 13 Apr 2007 09:31:59 +0200, "Hau hau" <b...@h...pl> wrote:
> >
> [------------------------------]>
> > Uwaga! Wazne jaka maka...
> >
> > Kiedys kuzyn sprezentowal mi woreczek "wiejskiej maki z porzadnej
> > wysokoglutenowej przenicy". Przywiozlem do domu. Matka zaniotla kluski
> > kladzine, zwyczajnie, z jednym jajkiem... W ping-ponga mozna bylo nimi
> > grac, glodny pies by tego nie pogryzl! Po paru probach wyszlo na to ze
> > jak do sklepowej maki trzeba bylo dac jajo tak do maki od kuzyna
> > drugie tyle wody.
> >
> > --
> > Darek
>
> Z woda już wypraktykowałem,.i zgadza się z Pańskim opisem.
> A mąkę użyłem Poznańska, i była okey. Moja pańcia ja kupuje, i stosuje
> system leżakowania,
> Nie używa maki zakupionej około miesiąca,
> 1- po miesiącu w szczelnym pojemniki potrafią dziać się cuda.
> Nie będę opisywać, w których makach i czyjej produkcji, ona wie, ja się
tym
> nie interesowałem.
> I mógłby strzelić gafe....
>
> Jan....
E tam. Wystarczy kupić sito do przesiewania mąki i przesiać przed
użyciem. Nie kupować zbyt dużo na jeden raz - potrafi wilgotnieć i trzeba
wtedy wysypać na stolnicę lub czysty stół oczywiście przez sito, mąka
napowietrza się i szufelką przegarniać parę razy dzienie - aż będzie
pylista - wtedy przesypać do woreczka, a nie do toreb papierowych, a tym
bardziej jakichś foliowych. Przesiewanie usuwa także szkodniki żerujące w
mące, dlatego trzeba to robić z każdą torebką osobno, bo być może stopień
porażenia mąki będzie na tyle duży, że lepiej będzie skarmić nią zwierzęta.
Przed gotowaniem kasz też trzeba je przebrać - usunąć szkodniki, ziarna
o wyraźnie innym kolorze - może skażone grzybami - trującymi, nasiona innych
roślin - też mogą być trujące.
Podobnie z grochem i fasolą - czasem są porażone przez strąkowca -
trzeba usunąć wszystkie na to wskazujące. Jeżeli nie są przewidziane do
natychmiastowego spożycia - wrzucić do zamrażarki. Były lata, że tylko tam
mogłem przechowywać strączkowe - zamrożone.
|