Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: Daga <z...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.inwalidzi
Subject: Re: Zapytanie do Grupowiczów
Date: Thu, 05 Jan 2006 23:19:14 +0100
Organization: Onet.pl
Lines: 55
Message-ID: <dpk5vg$ktq$1@news.onet.pl>
References: <dpionv$t9k$1@news.dialog.net.pl> <dpiuaf$aa3$2@inews.gazeta.pl>
<dpj1vt$4lj$1@nemesis.news.tpi.pl> <dpj2tn$vot$1@news.onet.pl>
<s...@e...signoff.com.pl> <dpjq8s$9gs$1@news.onet.pl>
<s...@e...signoff.com.pl>
Reply-To: z...@a...onet.pl
NNTP-Posting-Host: 217.153.39.34
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1136499504 21434 217.153.39.34 (5 Jan 2006 22:18:24 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 5 Jan 2006 22:18:24 +0000 (UTC)
X-Sender: dX11BpIOmlvq4otB054lyrc0OBboF6pG
In-Reply-To: <s...@e...signoff.com.pl>
X-Accept-Language: pl, en-us, en
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0.7 (Windows/20050923)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.inwalidzi:46916
Ukryj nagłówki
Michal 'Orr' Daszkowski napisał(a):
> Tak, a samochód w ogóle jest fanaberią. :> Zwłaszcza dla
> ON w Polsce. :>
Tak myślisz? Może i masz rację... przynajmniej w niektórych
przypadkach. Dla mnie rzeczywiście samochód byłby fanaberią,
w dodatku uciążliwością. No chyba że byłby od razu z
kierowcą. :>
> Jeżeli głównym jego powodem jest zdrowy rozsądek, nie
> widzę w tym nic nagannego.
A czy ja mówię, że wygodnictwo zawsze jest naganne? Tak samo
jak egoizm - on wcale nie zawsze jest zły...
> W którym miejscu _ja_ napisałem, że tego wymagam? I gdzie
> marudziłem na to, że ludzie nie chcą mi pomagać?
A gdzie ja napisałam, że Ty? Przypominam, że wciąż
rozmawiamy nt. podrzucony w pierwszym poście. Czyli między
innymi właśnie o tym i podobnych doświadczeniach. A że mamy
inne... to inna sprawa. :-)
> Jasne. Wygodnicki też był pan, który po kilku próbach
> odpalenia swojego samochodu na pych podszedł do mnie i
> poprosił o pomoc w pchaniu.
No, jeśli sam nie był w stanie popchać samochodu, to nie był
wygodnicki, tylko _potrzebował_ pomocy. :PP
> I nawet przez chwilę nie przyszło mi do głowy, że facet
> jest ,,wygodnicki'', choć pewnie w końcu odpaliłby ten
> samochód, bo facet był duży i silny.
To, że Ci nie przyszło do głowy, nie znaczy, że nie był. Nie
znaczy też, że fakt, że był, jest naganny.
Czemu widzisz na czarno-biało? Życie takie nie jest, nie ma
schematu dobrego i słego. Ta sama rzecz, to samo zachowanie
raz może być naganne, a raz właściwe.
> IMHO tak się żyje po prostu łątwiej i przyjemniej.
> Wszystkim. Ale nie każdy musi chcieć tak żyć. ;)
Wygodniej to się żyje, kiedy się coś zrobi samemu. Nawet
jeśli to trudne i pozornie niewykonalne. Ja właśnie wczoraj
upiekłam ciasto pomarańczowe - sama zmiksowałam masę, co
teoretycznie jest dla mnie niewykonalne. I nie byłoby mi aż
tak miło jeść dziś ciasto i częstować nim gości, gdyby ktoś
zmiksował je za mnie. :P
Ale nie każdy musi lubić, żeby było miło. :P
Scally
PS. S, NMSP.
|