Data: 2008-10-11 21:37:15
Temat: Re: Zazdrość a lęk przed byciem oszukanym/wykorzystanym
Od: "jbaskab" <j...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:gcr3lk$mdf$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> jbaskab; <gcr2qh$j15$1@news.onet.pl> :
>
>> Bez ulubionej poduszki;)
>
> którą straciłaś .... ponad rok temu.
>
> To było przyrównianie, uproszczenie, czy coś tam. Wychowałem się na
> ulicy Kieleckiej na Mokotowie - mały ruch, dużo drzew, synogarlice.
> Innymi słowy "życie", ale nie pod postacią jednego podmiotu - pod
> postacią "podmiotu rozproszonego", który daje się nazwać nazwami
> przedmitów.
No wiem, albo raczej, po twoim tłumaczeniu, nic już nie wiem:)
Tyle, że zazdrość o partnera, a zazdrość o ulubione miejsce to dwie rózne
rzeczy.
Nie lubię, gdy spływam w tłumie, ale to nie jest zazdrość.
Nie lubię, gdy ktoś zbiera grzyby koło mnie - ale to też nie jest zazdrość
To poczucie własności. Własności miejsca, czasu czy rzeczy. Często
nieuprawnione, ale co tam. Emocje i logika czasem w parze nie idą:)
Gdy ktoś mi to zabiera, to mogę czuć złość, stratę ale nie mam poczucia
zdrady.
W przypadku partnera jest właśnie poczucie zdrady, odrzucenia. Często
nieuprawnione, ale co tam. Emocje i logika w parze nie idą;)
> Btw - trzeba było odpowiedzieć na sms PD - zyskałabyś inną poduszkę -
> może nie ulubioną, ale też puchatą. ;>
po pierwsze: to sypiam bez. A jak już, to na chudej;)
po drugie: jakiego smsa?
Aska
|