Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: Zazdrość - inne oblicze
Date: Thu, 14 Feb 2002 12:46:56 +0100
Organization: news.onet.pl
Lines: 45
Sender: j...@p...onet.pl@raya.kabaty.2a.pl
Message-ID: <a4g81d$dmk$1@news.onet.pl>
References: <a43hn6$5sh$1@news.onet.pl> <a47vr5$bdq$1@arrakis.artcom.pl>
<a49dkd$jjr$1@news.onet.pl> <a4bcik$2j24$1@arrakis.artcom.pl>
<a4bots$s3e$1@news.onet.pl> <a4d5jv$1nkt$1@arrakis.artcom.pl>
<a4d62e$ho1$1@news.tpi.pl> <a4d8ii$20m8$1@arrakis.artcom.pl>
<a4dc5g$bu5$2@news.tpi.pl> <a4dds5$p6q$1@news.tpi.pl>
<a4dmfo$b21$2@news.tpi.pl> <a4dn91$m7h$1@news.onet.pl>
<a4ed9g$88h$1@news.tpi.pl> <a4ft12$nic$1@news.onet.pl>
<a4g5j3$75a$2@news.tpi.pl> <a4g6ft$aln$1@news.onet.pl>
<a4g6l9$ge5$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: raya.kabaty.2a.pl
X-Trace: news.onet.pl 1013687149 14036 213.25.123.146 (14 Feb 2002 11:45:49 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 14 Feb 2002 11:45:49 GMT
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4807.1700
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4807.1700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:3229
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Alex Jańczak" <o...@z...com.pl> napisał w wiadomości
news:a4g6l9$ge5$1@news.tpi.pl...
> Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> w artykule
> news:a4g6ft$aln$1@news.onet.pl napisał...
> > > A może zazdrość to po prostu jakiś etap rozwoju - tak jak zabierania
> > zabawek,
> > > walki wśród chłopców, rywalizacja i inne. To też jest patologia?
> >
> > Zabieranie zabawek to jest patologia - to akurat u rodziców, bo nie
nauczyli
> > dziecka czym jest właśność. Nie twoje nie ruszaj, jeśłi masz ochotę
zobaczyć
> > pobawić się to musisz pierw uzyskać zgodę, jeśli jej nie uzyskałeś nie
> > wolno! To ze dzieci się tego nie uczy ostatnio prawie zupełnie to widać
> > niestety...
>
> Chyba nie o takim zabieraniu mowa :)
A jednak o takim...
> Nie miałaś nigdy z rodzeństwem wspólnych zabawek?
A jeśli nie o takim, to pewnie lepszym przykładem jest przedszkole, gdzie
wszystkie zabawki są wspólne... i drugie dziecko może wziąć zabawkę, którą
się bawi już jakieś dziecko jak to dziecko skończy się nią bawić... W
przedszkolach, żeby nie było takich problemów przeważnie jest dużo takich
samych zabawek.
> I nie miałaś wielkiej ochoty pobawić się taką wspólną zabawką
> właśnie w chwili, gdy brat/siostra wziął ja do reki?
Jakoś nie miałam, albo nie pamiętam. U moich dzieci raz jeden miałam taką
sytuację, że synowi (wtedy 3 letniemu) kupiłam identyczną zabawkę jak córka
dostała na roczek... bo była awantura... i na dodatek była to rzecz, o
której ja zawsze marzyłam, a mojej mamy nie było na to stać... Była to
czarna małpka obszywana prawdziwym futerkiem, ż gumowymi łapkami i nóżkami i
dało się jej wsadzić łapkę do buzi tak, ze nie wypadała... ;-) Taka
prawdziwa milutka przytulanka...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
|