Data: 2006-05-03 08:28:52
Temat: Re: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: "Dygot" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Poczciwa Chlopczyna napisał(a):
> > Witam. Mam taki nietypowy dylemat, ktory nie bardzo wiem jak zaszufladkowac
> > dlatego wybaczcie jesli mija sie troche z tematyka grupy. Pytanie do
> > dziewczyn/kobiet - na czym polegaja kontrolne wizyty u ginekologa? Czy jest
> > to tylko rozmowa na temat kobiecy czy tez raczej za kazdym razem lekarz
> > "zaglada do pacjentki" w sensie takim, ze siada ona na tym fotelu i brzydko
> > mowiac rozkracza nogi?
> >
> > Teraz pytanie do panow - jesli to drugie, to czy was to jakos nie razi?
> > Mnie przyznam szczerze doluje to maksymalnie. Z jednej strony rozumiem ze to
> > normalna i sluszna sprawa, ale z drugiej gdy pomysle ze jakis ktostam oglada
> > moja kobietke czasem dokladniej niz ja to szlag mnie trafia. Czy jestem
> > wyjatkiem w takim mysleniu? Czy to wynika z zazdrosci czy z czego? Jak o tym
> > nie myslec? Jak sobie to przetlumaczyc?
> >
> >
>
> Jestem o milion innych rzeczy zazdrosnych ale cieszy mnie to ze moja
> dziewczyna dba o zdrowie, dla kobiety wizyta u ginekologa wcale nie
> nalezy do najprzyjemniejszych.
Co z tego?
Jeśli Twoja dziewczyna poszłaby z innym do łóżka (nie twierdzę, ze to to samo
co wizyta u G), ale nie miałby z tego powodu satysfkacji, to też nie bolałoby
Cię to - czy pierwiastek czerpania lub nie satysfkacji jest rozstrzygający? W
takim razie nie masz chyba nic przeciwko temu, żeby Twoja dziewczyna poszła dla
awansu do łóżka ze swoim szefem, o ile tylko będzie on ją erotycznie odpychał -
jeśli zrobi to dla kariery, a nie dla satysfakcji seksualnej, to będzie OK?
Dbanie o karierę nie jest przecież niczym złym.
Pozdrawiam
D
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|