Data: 2006-05-03 08:30:04
Temat: Re: Zazdrosc o ginekologa wrrr
Od: "Dygot" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Witam. Mam taki nietypowy dylemat, ktory nie bardzo wiem jak zaszufladkowac
> dlatego wybaczcie jesli mija sie troche z tematyka grupy. Pytanie do
> dziewczyn/kobiet - na czym polegaja kontrolne wizyty u ginekologa? Czy jest
> to tylko rozmowa na temat kobiecy czy tez raczej za kazdym razem lekarz
> "zaglada do pacjentki" w sensie takim, ze siada ona na tym fotelu i brzydko
> mowiac rozkracza nogi?
>
> Teraz pytanie do panow - jesli to drugie, to czy was to jakos nie razi?
> Mnie przyznam szczerze doluje to maksymalnie. Z jednej strony rozumiem ze to
> normalna i sluszna sprawa, ale z drugiej gdy pomysle ze jakis ktostam oglada
> moja kobietke czasem dokladniej niz ja to szlag mnie trafia. Czy jestem
> wyjatkiem w takim mysleniu? Czy to wynika z zazdrosci czy z czego? Jak o tym
> nie myslec? Jak sobie to przetlumaczyc?
>
>
Cześć,
Nie, nie jesteś sam (http://niusy.onet.pl/niusy.html?
t=watek&group=pl.sci.psychologia&tid=7544132). Nie mam pojęcia jak sobie z tym
radzić - trzeba chyba jedynie znaleźć kobietę, która to zrozumie i będzie
starała się Cię nie ranić. Co do źródeł, to sądzę, że jest to po prostu jakiś
atawizm, który pokutuje w co poniektórych z nas, podobnie jak zanikające
mięśnie lub nibynóżki. Raczej nie oczekuj zrozumienia dla tego, że to coś Ci
sprawia dyskomfort, spodziewaj się raczej nagonki za Twój obskurantyzm - jakby
którykolwiek z nas sobie tę przypadłość świadomie wybrał i pielęgnował i jakby
na pozbycie się jej wystarczyło pstryknąć palcami i powiedzieć "już mnie to nie
boli".
Pozdrawiam
D
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|