Data: 2006-10-08 17:14:59
Temat: Re: Zazdrość - pomóżcie
Od: "Monika" <m...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dziękuję Wam za rady i linki. :-)
Zdecydowałam się jednak skończyć ten związek. Z jednej strony - obsesyjna
zazdrość w stosunku do mnie, a z drugiej - mój eks ukochany miał skłonności
do bawienia wszystkich kobiet wokół w takim stopniu, że nie wiadomo, z którą
właściwie przyszedł na imprezę, co mi zaserwował wczoraj. Czyli być może
mnie oceniał według siebie i znajomość własnych skłonności i zachowań
zainspirowała go do kontrolowania mnie na każdym kroku...
A dzisiaj zaserwował mi jeszcze do całokształtu kłamstwo, które nie było
pierwszym kłamstwem, a przy tym bardzo spektakularnie wyszło na jaw. Na
temat kłamstw już mieliśmy kilka rozmów, więc doszłam do wniosku, że kłamca
nadal będzie kłamał i zerwałam.
Na to on pokazał klasę i zabrał mi swoją książkę, z której właśnie pisałam
pilny artykuł na jutro, żeby mi pokazać, że skoro nie chcę z nim być, to on
mi popsuje relacje służbowe.
Na koniec, widząc, że nie żartuję, Pan Bardzo Inteligentny i Wykształcony
obrzucił mnie wyrazami, których nie przytoczę. Ponieważ w ten sposób
formułował poglądy na temat swoich poprzednich kobiet (czemu to
zbagatelizowałam?!), nie powinnam się była zdziwić. (To oczywiście było
bardzo podejrzane, że Naukowiec w swoim życiu napotykał wyłącznie niewierne
[uwaga: eufemizm!!!], wyrachowane harpie... ;-) Ale czegóż to nie chce
zauważyć zakochana kobieta!)
Przygnębiające jest to to, że znajdzie się kolejna kobieta, która mu będzie
wierzyć, że te dotychczasowe go wykorzystywały i w ogóle to złe kobiety
były. :-( ... I w ten sposób, na czyjejś naiwności można sobie nawet latami
jechać...
EM
|