Data: 2002-03-29 13:49:36
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Od: "On" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Witam,
> Ciekawa jestem drogie panie czy wybaczylybyscie swojemu mezowi
(towarzyszowi
> zycia) zdrade?
Tez bylem ciekaw.
Odpowiadam czysto praktycznie,
zdradziłem i wiem jak to jest z tej drugiej strony.
Jak łatwo mozna od stanu nigdy tego nie zrobię,
już nie móc tego powiedzieć.
Zastanawiam się jak do tego doszło
dlaczego, mam wiele teorii ale nie odpowiedzi.
Chciałem aby mi wybaczyła, wierzyłem
w siłę małżeńskiej przyjaźni, ale ta przyjaźń
ma wiele ograniczeń, małżonkowi/przyjacielowi
nie da się powiedzieć, że pojawił sie ktoś
z dnia na dzień robi się coraz ważniejszy
bliższy nie można tego wyrzucić z siebie,
nie brnąć dalej w tę samotną bliskość.
(Może to nieodpowiedzialność, może
brak doświadczenia, niedojrzałość
itd....).
Nie wiem ???
Wiem co można stracić, jak człowiek przestaje
być tym idealnym spokojnym kochanym a staje się
zwykłym facetem, kóry myśli tylko .............<ciach>
nagle wie że deklaracje z przed lat były
nie prawdą , a przecież tak bardzo się w nie wierzyło.
Jak widzi łzy, których nie chciał.
Jak jest tym co spowodował tyle nieszczęścia!!!
Wiem co można zyskać, jak człowiek dostrzega
że zapomniał przynosić kwiaty w każdą miesiecznicę
ślubu, że już dawno nie robił sniadania do łożka,
że zapomniał jak przyjemnie jest odkrywać
się każdego dnia znowu i znowu.
Widzi to wyrażnie w lustrze tego co się
z nim dzieje.
Zaczyna się starać , ale starania wzbudzają
pytania i wątpliwości, prziecież Ty tego już
nie robiłeś kochanie?
Co dalej? Wcale nie przestał kochać TEJ
jedynej? Co zrobić ?????
Kiedy przypomni sobie jakaś rozmowę
z przed lat,
-"Kochanie gdyby coś takiego
coś kiedyś stało, chcę wiedzieć, powiesz?"
- "Powiem Kochanie, Ty mi też powiesz?"
- "Och jaka cudna noc"
Mówi ...............
Czeka na odpowiedź ale w odpowiedzi
jest dożywocie a czyścu , nie ma wyroku
nie ma przebaczenia.
Pozdrawiam
On
|