Data: 2002-03-29 14:37:13
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Od: "satia" <s...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On <p...@p...onet.pl> napisal(a) tak:
> Odpowiadam czysto praktycznie,
> zdradziłem i wiem jak to jest z tej drugiej strony.
>
> Zastanawiam się jak do tego doszło
> dlaczego, mam wiele teorii ale nie odpowiedzi.
> Chciałem aby mi wybaczyła, wierzyłem
> w siłę małżeńskiej przyjaźni, ale ta przyjaźń
> ma wiele ograniczeń, małżonkowi/przyjacielowi
> nie da się powiedzieć, że pojawił sie ktoś
> z dnia na dzień robi się coraz ważniejszy
> bliższy nie można tego wyrzucić z siebie,
a teraz kawałek prozy Zofii Gebhard, nie pamiętam dokładnie textu, jak
zdawałam do szkoły teatralnej, to się tego uczyłam. Coś tam pamiętam.
Mówi ONA do NIEGO:
Dotyku Twoich rąk nie zmyje żadne mydło. Choćbym próbowała zedrzeć go z
siebie.
A ty żyjesz sobie w swoim świecie jak w starym, powyciąganym swetrze. To
nic, że jest powyciągany i ma dziury - ale w nim właśnie jest ci
najwygodniej.
Potem wciągnąłeś mnie do swojego pociągu życia, który jechał pełnym pędem.
Za włosy! I nie wypadłam.
Widzisz, ja dalej w tym twoim pociągu jestem.
Hm.
Wy mężczyźni zawsze ulegacie nie tym kobietom. Ulegacie bzdurnym szeptom,
szczebiotom, podszeptom. Jak bezsilni, jak głusi, jakby inne nic nie
istniało. A od tej jedne wymagacie, żeby rozumiała, zawsze rozumiała,
wszystko rozumiała!!!
A ona rozumie.
Tylko co ma zrobić z tym swoim zrozumieniem???
Mówisz, że to co mam, to nogi. Dwie świetne nogi, które każesz mi rozkładać,
zakładać, ubierać, robierać.
A potem pytasz, o co mi chodzi.
Jak to - o co mi chodzi?????
Przecież każda kobieta chce być czymś więcej, niż tylko parą nóg!
A do tyku twoich rąk wciąż nie zmyje żadne mydło...
[koniec cytatu]
pozdrawiam kobiety pełne palącego zrozumienia i te, które go nie
doświadczyły. I żeby nie doświadczały. Ani ja.
Bo kto wie, co z tym zrozumieniem zrobimy.
satia
|