Data: 2005-12-08 00:36:14
Temat: Re: Zgorzkniał mi szpinak - dlaczego?
Od: "eM eL" <b...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wladyslaw Los <w...@o...pl> napisał(a):
> No właśnie. Na gorącym oleju czosnek się natychmiast przypala. Niektórzy
> może to lubią. Jednak dla normalnego europejczyka nie jest to raczej
> przyjemny smak.
W wielu daniach z kuchni orientalnych typu "stir-fry" - w bardzo wielu
daniach tego typu jedzonych z ogromnym apetytem przez "normalnych
europjeczykow" - jest mnostwo czosnku smazonego w ten wlasnie sposob i jakos
ani goryczy w nich nie ma ani tego czosnku nie "czuc."
> A co do kuchni francuskiej to Larousse Gastronomique podaje wyraźnie:
>
> Czosnek należy dodawać pod koniec gotowania, ponieważ smażony zbyt długo
> wytwarza gorzki posmak.
Otworzylem pierwsza lepsza ksiazke kuchni francuskiej (autorstwa faceta
nazwiskiem Jacques Pepin), ze skorowidza wyciagnalem czosnek i przepis na
pierwsza potrawe - podduszany szpinak z czosnkiem, rodzynkami i podpieczona
czerwona papryka - zaczyna sie od "rozgrac troche oleju i podsmazyc
czosnek." Druga potrawa - duszona baranina z winkiem, octem i anchois tez
zaczyna sie podobnie - rozgrzac olej, podsmazyc nieco czosnek, wlozyc
barana. A wiec znowu ten nieszczesny czosnek przysmazany na poczatku
procesu obrobki cieplnej. Sa potrawy, gdzie czosnek dodaje sie przy koncu
procesu katowania potrawy cieplem (Francuzi zieja surowym czosnkiem wlasnie
z tego powodu) ale nie jest to ani regula ani nawet stosowne w "wiekszosci"
potraw tej kuchni.
IMO - gotowanie z Laroussa jest nieco, ehem, staroswieckim podejsciem do
sprawy (staroswieckie czy nie ma to male znaczenie dla potrzeb tej dyskusji)
ale - glownie z powodu niebezpiecznych generalizacji - jest tez czesto
mylace co do tresci i formy (co jest juz problemem, bo mowimy o kuchni
praktycznej, a nie wydmuszkach intelektualnych pieknoduchow kulinarnych.)
--><emeL><--
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|