Data: 2007-01-25 11:22:49
Temat: Re: Zmobilizować dzieci do pomocy w pracach domowych ?
Od: "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "miranka" :
> Dokładnie. U nas prasuje 'pani dochodząca', ale prasuje RAZ, po praniu.
> Rzeczy wygniecione podczas robienia kipiszu w szafie, dziecię musi sobie
> przejechać żelazkiem samo, albo idzie w pogniecionych. Zaakceptował tę
> zasadę, umie sobie uprasować spodnie albo koszulkę i jak potrzebuje to
> prasuje. Natomiast jeszcze się nie nauczył, że można nie robić kipiszu i
nie
> musieć drugi raz prasować. Nie szkodzi, kiedyś się nauczy.
Fajnie macie z tymi paniami dochodzącymi, czasem się zastanawiam, czy nie
skorzystać z usług takie pani raz w tygodniu, wtedy też młody zapewne
wstydziłby się przed obcą osobą posiadać taki bajzel jaki ma.
Ale ja też mam opory przed wpuszczaniem właśnie "obcej osoby" do mieszkania.
Nigdy nie korzystałam z usług "niani", czy kogokolwiek innego w tym rodzaju
i jakoś mam opory.
Ja ostatnio nie prasuję w ogóle - zwyczajnie nie mam czasu, jak ktoś
potrzebuje uprasowane to robi to sam, albo idzie w pogniecionym.
Kiedyś, jeszcze 3-4 lata temu prasowałam nawet jeansy i koszulki typu
T-shirt.
Obecnie robię wyjątek tylko dla starszego syna, jak potrzebuje białej
koszuli na egzamin.
Pozdrowienia.
Basia
|