Hej!

Piotr Jankisz pyta o zmywarke:
> Ale - zapytuję malkontencko: czy zaobserwowaliscie jakieś wady
> takiego sposobu mycia garów ? Przykładowo - jakoś nie chce mi się
> wierzyć, żeby stosowanie chemii myjącej w dużym stężeniu, czy
> nabłyszczaczy było zupełnie obojętne dla zdrowia

Sam fakt, ze zyjemy nie jest obojetny dla zdrowia ;-)
A tak na serio to nie jestem pewien, czy taki Ludwik czy inny Palmolive
zawiera w sobie mniej chemii niz proszek do zmywarek.

> Dalej: wydaje mi się, że stosowanie zmywarki wymusza określoną
samdyscyplinę w użytkowaniu garów
> typu: żadnego tradycyjnego mycia pojedynczych sztuk.

A niby dlaczego? Ja kupilem zmywarke z wygody. Nie zastanawialem sie czy
myjac w zlewie bedzie taniej czy drozej. Podstawa to wygoda. Wychodza goscie
a ja za 10 minut mam czysto a za godzine suche naczynia stoja na swoich
miejscach. Wyjatkiem sa garnki. Te myje recznie, bo mimo ze mam 60 cm
zmywarke, taki garnek zajmuje sporo miejsca. Nie zastanawiam sie, czy w
zmywarce wyszlo by taniej. Wole umyc jeden garnek a na jego miejsce wlozyc
do zmywarki 10 talezy.

Twoj post przypomnial mi sytuacje o ktorej opowiadala mi moja mama. 30 lat
temu kupila pralke automatyczna. Wszyscy znajomi pukali sie w glowe. Bo to
tyle proszku zuzywa, a wody panie ile to marnotrawi. Czy ktos dzisiaj pierze
w Frani? Moze tak, ale raczej z powodow finansowych (nie stac ich na nowa
pralke).


Pozdrawiam, Chopek.