Data: 2004-08-15 22:22:24
Temat: Re: Żona chce się spotkać z byłym
Od: "T.N." <x...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dlaczego uważasz, że kobieta jest na tyle bezmózgowa, że ma wpadać w
jakieś
> pułapki zastawiane przez byłego, jeśli obecny jej nie przypilnuje?
> Kurde, w końcu swój rozum ma... W każdym razie, jeśliby mnie małzonek
> próbował traktować w ten sposób, zwiałabym gdzie pieprz rośnie w końcu nie
> żyjemy w kraju, w którym kobieta ma tyle do gadania, co pies.
Po pierwsze niekoniecznie kobieta, rozpatrujemy tu przedstawioną sytuację,
ale równie dobrze mógłby to być mężczyzna. Chyba jesteś przewrażliwiona, bo
ciągle ujawnia się Twoje oblicze biednej, pokrzywdzonej feministki. Przecież
płeć nie ma tu nic do rzeczy!!!
Po drugie odnośnie rozumu to już pisałem we wcześniejszych postach co na ten
temat myślę. Są pewne sytuacje, w których możemy nie zapanować nad sobą i
rozum nie będzie jedynym czynnikiem wpływającym na nasze zachowania. Warto
sobie z tego zdawać sprawę.
Po trzecie porównanie z psem jest zupełnie chybione, zaproponowałem tylko
pewien sposób rozwiązania problemu przy wzajemnym porozumieniu obydwu osób.
Założyłem, że kobieta będzie skłonna współpracować z uwagi na zrozumienie
całej sytuacji, w której się znalazła i uczuć (być może nawet zazdrości)
swojego faceta. W takich sytuacjach obydwie strony powinny pójść na jakieś
ustępstwa, nie tylko mężczyzna, który wg. Ciebie ma obowiązek uznać, że
sytuacja jest normalna i nie ma się czym przejmować. Każdy ma swoje odczucia
i powinno się to uwzględnić. Zastanów się nad tym.
--
pozdrawiam
T.N.
|