Data: 2006-12-10 20:56:18
Temat: Re: Zupa rybna
Od: "flower" <f...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wladyslaw Los" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:wlalos-99921B.21162210122006@news.gazeta.pl...
> In article <elhobv$ctc$1@atlantis.news.tpi.pl>,
> > > > Oczywiście usunąć duże ości to nie problem, ale co z tymi
najmniejszymi?
> > > > Czy
> > > > trzeba je też usunąć (jest to w ogóle możliwe), czy dłubać się z
nimi
> > przy
> > > > jedzeniu, czy one po prostu się rozgotowują i miękną?
> > >
> > > Gotować wywar jak leci potem odcedzić, dla uatrakcyjnienia dodać mozna
do
> > > środka pulpety dowolnej wielkości skład : ryba,
krewetka,jajko,pietruszka
> > > ilosci tak żeby trzymało sie kupy w czasie zagotowania i nie rozpadło.
> >
> > Dziękuję za odpowiedź, ale oczywiście chodzi nie o wywar, tylko o te
kawałki
> > ryb które się dokłada pod koniec.
>
> Jeżeli to filety, to one przecież zasadniczo są bez ości.
Zasadniczo.
Kiedyś przeczytałem, że zwrot "w zasadzie" oznacza, że coś powinno tak być,
ale nie jest.
> Jeżeli dzwonka to zależy od gatunku ryby i jej części. Jeżeli wypadnie
> kawałek ościsty to oczywiście trzeba się grzebać z ośćmi. Dlatego należy
> dobrać odpowiednie kawałki.
Chodzi mi o karpia i konkretnie węgierską halasle. Ale nie jestem pewien czy
to nie za wysokie progi, skoro nigdy nie filetowałem ryby.
|