« poprzedni wątek | następny wątek » |
161. Data: 2014-10-17 21:11:23
Temat: Re: Zupa z cukiniiPani Basia napisała:
> Już jestem bliska rezygnacji z mięsa, choć nie ma tu przecież albo -
> albo (na półce stoi). Pewnie, że mięso na talerzu jest niby
> odpersonifikowane, jednak jakoś i tak mi hadko, jakoś te persony z
> czterema nogami jawią się gdzieś z tyłu głowy.
> Gajowy, czy miastowy z dwururką zwykle tłumaczy, że jest elementem
> biotopu, że _musi_ równowagę zapewnić, ale to tylko racjonalizowanie.
> Niechby i rozmnożyły się te sarny, czy zające. To przyjdą wilcy i
> wyrównają. W mojej okolicy pojawiły się znów wilki, przyroda jakoś
> sobie radzi.
> No i ta nierówność sił.
Racjonalizuje biotopem zwykle miastowy. Miastowy też opowiada o tradycji,
podtrzymuje legendy o tym, jakie to wspaniałe chodzić po lesie i strzelać
do dzikiego zwierza. Niechby to się wreszcie skończyło. Jak już ludzi
to wreszcie przestanie kręcić, wtedy strzelanie w zawodzie gajowego
będzie takim samym elementem, jak mierzenie pierśnicy u sosen i dębów.
A może i gorszym. Na pewno gorszym. I tym samym będzie ów gajowy, co jego
odpowiednik przy świniach i krowach. Z tym biotopem, to nie jest tylko
racjonalizacja. W tych nędznych resztakach lasów, co nam zostały, dość
trudno o równowagę. Ale o tym wiele by pisać. Ze świniami też ciekawie
jest. Ostatnio padła na nie jakaś zaraza. Wtedy to policzono, że w wielkich
krajach półwyspu Arabskiego są po trzy albo cztery świnie. W zoo. Najpierw
przestano się do nich w ogóle zbliżać na mniej niż dwadzieścia metrów,
a potem na wszelki wypadek zastrzelono. Ja świni jeść nie muszę. Ale nie
łudzę się, że gdy przestanę zjadać swój plasterek, to jakiejś świni się
od tego polepszy. Wiem też, że gdyby wszyscy nagle przestali, to świń po
prostu nie będzie, tak jak w krajach arabskich. A na tym mi nie zależy
wcale. Świni chyba tym bardziej.
Jarek
--
W zawodzie wikinga najbardziej cenię sobie gwałcenie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
162. Data: 2014-10-17 22:02:09
Temat: Re: Zupa z cukiniiQrczak pisze:
>>>> To może podaj przykłady na polskie tradycyjne jedzenie,
>>>> bo chyba się rozmijamy w definicji.
>>>
>>> Barszcz z podpłomykiem.
>>
>> Tylo z czego dziś ten barszcz uwarzyć?
>
> Trybun, zdaje się, ma jakąś działkę. Może uprawia.
Sosnowskiego, czyli w wesji XL.
Jarek
--
Niesie Twardogóra
Barszcz, a w barszczu rura,
Barszcz na takiej rurze
Ma zalety duże.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
163. Data: 2014-10-17 22:14:08
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-17 21:11, Jarosław Sokołowski pisze:
> W tych nędznych resztakach lasów, co nam zostały
Tak tylko nieśmiało wtrącę, że leśnicy chwalą się, że w ostatnich
kilkudziesięciu latach lasów nam w Polsce przybyło.
Można zerknąć tutaj:
http://www.zielonagora.lasy.gov.pl/ciekawostki/-/ass
et_publisher/9HgK/content/ciekawostki-o-lasach
Gdyby się tak w stronę zagłębić, to pewnie i o zwierzynie coś się znajdzie.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
164. Data: 2014-10-17 22:18:41
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-17 19:52, Jarosław Sokołowski pisze:
>> http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,15468729,La
ma_Peryskop_pilnuje_stada_owiec_na_wroclawskim_osied
lu.html
> Ta lama też wygląda na alpakę.
Myślę, że gdzie jak gdzie, ale na Uniwersytecie Przyrodniczym to chyba
wiedzą, co trzymają. Alpaki są mniejsze od tej tutaj.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
165. Data: 2014-10-17 22:28:13
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-17 19:40, Jarosław Sokołowski pisze:
> z tym związajej. Przeczytałem gdzieś, że niejaki Mark Zuckerberg ma
> taką fazę, że nie zje innego mięsa, jeno ze zwierza, co go
> własnoręcznie życia pozbawił. Mówi, że to po to, by w znieczulice przy
> jedzeniu nie popaść. Zarżnął już ponoć świnę, kozę i trochę
> pomniejszego drobiazgu. Co by już nie powiedziano o wyższości Usenetu
> nad Facebookiem, to dochodzi jeszcze jeden argument -- aż takie świry
> tego nie zrobiły.
.
I dlatego nie karmię tegoż.
Wolę rodzimych świrów. Choćby tutaj.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
166. Data: 2014-10-17 22:32:47
Temat: Re: Zupa z cukiniiDnia Fri, 17 Oct 2014 22:28:13 +0200, FEniks napisał(a):
> W dniu 2014-10-17 19:40, Jarosław Sokołowski pisze:
>> z tym związajej. Przeczytałem gdzieś, że niejaki Mark Zuckerberg ma
>> taką fazę, że nie zje innego mięsa, jeno ze zwierza, co go
>> własnoręcznie życia pozbawił. Mówi, że to po to, by w znieczulice przy
>> jedzeniu nie popaść. Zarżnął już ponoć świnę, kozę i trochę
>> pomniejszego drobiazgu. Co by już nie powiedziano o wyższości Usenetu
>> nad Facebookiem, to dochodzi jeszcze jeden argument -- aż takie świry
>> tego nie zrobiły.
> .
>
> I dlatego nie karmię tegoż.
> Wolę rodzimych świrów. Choćby tutaj.
>
Ja jadam tylko mamuty własnoręcznie ubite przez MŚK.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
167. Data: 2014-10-17 22:43:44
Temat: Re: Zupa z cukiniiPani Ewa napisała:
>> W tych nędznych resztakach lasów, co nam zostały
>
> Tak tylko nieśmiało wtrącę, że leśnicy chwalą się, że w ostatnich
> kilkudziesięciu latach lasów nam w Polsce przybyło.
Przybywa, ale co to za lasy teraz mamy. Monokultury raczej, pod sznurek
sadzone. Dużo ich przybywa, bo pól uprawnych ubywa -- komu by się chciało
siać na takich marnych gruntach.
> Można zerknąć tutaj:
> http://www.zielonagora.lasy.gov.pl/ciekawostki/-/ass
et_publisher/9HgK/content/ciekawostki-o-lasach
> Gdyby się tak w stronę zagłębić, to pewnie i o zwierzynie coś się znajdzie.
To mi się podoba, o zwierzynie:
ILE WAŻY HEKTAR LASU? (dane w tonach substancji suchej)
* dżdżownice - 0,5 tony
* inne zwierzęta i rośliny przyziemne - 0,5 tony
Zając chyba przyziemny jest, nie? No to jest go wraz z lisem i borsukiem
oraz myszą leśną pół tony suchej masy na hektar. Tyle co dżdżownicy, samej
jednej.
Jarek
--
Szumią, szumią drzewa, trzeba czy nie trzeba
Jak się w szum ten wsłutchać i nastawić ucha
Dolatują z góry jakieś straszne bzdury
W ten jesienny czas las ogłupia nas
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
168. Data: 2014-10-17 22:46:57
Temat: Re: Zupa z cukiniiW dniu 2014-10-17 22:43, Jarosław Sokołowski pisze:
> To mi się podoba, o zwierzynie: ILE WAŻY HEKTAR LASU? (dane w tonach
> substancji suchej) * dżdżownice - 0,5 tony * inne zwierzęta i rośliny
> przyziemne - 0,5 tony Zając chyba przyziemny jest, nie?
To chyba zależy od tego, w której fazie skoku jest.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
169. Data: 2014-10-17 22:46:58
Temat: Re: Zupa z cukiniiPani Ewa napisała:
>>> http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35771,15468729,La
ma_Peryskop_pilnuje_stada_owiec_na_wroclawskim_osied
lu.html
>> Ta lama też wygląda na alpakę.
>
> Myślę, że gdzie jak gdzie, ale na Uniwersytecie Przyrodniczym
> to chyba wiedzą, co trzymają. Alpaki są mniejsze od tej tutaj.
Może więc ja lama jestem i na alpakach się nie znam.
Jarek
PS
Jedną lame pamiętam z Połoniny Wetlińskiej. Mieli tam też osła, nazywał
się Hermaszewski. Urodził się w dniu, w którym jednego naszego w kosmos
wysłali, a ten osioł został na pamiątkę (choć nie wieczną).
--
Asinus asinorum in saecula saeculorum.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
170. Data: 2014-10-17 22:52:56
Temat: Re: Zupa z cukiniiPani Ewa napisała:
>> To mi się podoba, o zwierzynie:
>> ILE WAŻY HEKTAR LASU? (dane w tonach substancji suchej)
>> * dżdżownice - 0,5 tony
>> * inne zwierzęta i rośliny przyziemne - 0,5 tony
>> Zając chyba przyziemny jest, nie?
>
> To chyba zależy od tego, w której fazie skoku jest.
Tak na sucho, odwodniony, to on nie podskoczy.
Jarek
--
czasem w mózgu zaśpiewa ptaszynka
lub króliczek podskoczy hop-siup,
czasem nawet zaszkodzi nam szynka
i już koniec, i astry na grób.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |