Data: 2002-12-17 06:46:06
Temat: Re: Zwyciężyło (?)... i co dalej?
Od: "Ogryzek" <V...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "dipsom_ania" <d...@g...pl> napisał w wiadomości
news:3dfe54b1$1@news.vogel.pl...
> Miałam iść na prześwietlenie. Kiedy boję się wyjść z domu "walczę" z tym i
> choćbym nie wiem, jak się trzęsła - wychodzę, nawet jeśli się wracam albo
> pędzę na piwo, gdzieś się schronic to staram się wyjść (tak "normalnie",
> pomijając skrajności, dziś to nie byłą skarjność w sensie...).
> Teraz to coś we mnie zwycięzyło. Nie wyszłam. Bałam się. Drżałam. Dłonie,
> cała ja. Zwyciężyło... pierwszy raz w taki sposób...... Czekałam, aż Mama
> wyjdzie, pomyślałam, że wyjdę z Nią - poszłam kawałek, wróciłam się.
> Usiadłam w pokoju i byłam blisko... nie wiem czego... nawet już płakać mi
> się nie chciało... doszłam do wniosku, że albo skapilutuję, albo się
> postaram. Było to o tyle łatwiejsze, że już nic nade mną nie ciążyło
> (presja? lęki zdejmują z nas odpowiedzialność? tak odpowiedzą pewni z Was?
> Sądzicie, że tego nie wiem? Że nie czytam, nie docieram, nie
> rozmawiam?.........). Wyszłam. Pojechałam do miasta.
> Już nie wiem, co z tym robić. To zabiera mi życie. "Oczywiście" teraz
jestem
> na siebie zła, że nie podołałam. To tylko pogarsza sprawę. Dałam dupy,
> ciała... cokolwiek... to pogarsza... wiem, że kiedy jesteś chory na grypę
> obarczasz wirusa... ja też mam w sobie wirusa i teraz mnie dosłownie
położył
> na łopatki... ten strach.. drżenie i lęk...
> Pomijając leki, pomijając psychologów, terapię itd. - co mam zrobić teraz?
> co ja mam zrobić? Jak się zchować w stosunku do siebie i świata? Jak
> reagować?
> Boję się dalszego ciągu.
>
"Obok zdrowej dyscypliny, bądź łagodny dla siebie."
To fragment Desoderaty. Poczytaj.
--
Serdeczne pozdrowienia - Ogryzek.
(Chcąc odpisać na priva, usuń z adresu "VeryBig")
|