Data: 2016-03-12 17:44:59
Temat: Re: Życie się dłuży
Od: Naja <s...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2016-03-12 o 17:18, FEniks pisze:
> W dniu 12.03.2016 o 17:06, Naja pisze:
>> W dniu 2016-03-12 o 17:00, FEniks pisze:
>>> W dniu 12.03.2016 o 10:44, pinokio pisze:
>>>> W dniu 12.03.2016 o 10:31, Qrczak pisze:
>>>>> Londyn, lata 80. Chory na schizofrenię pan Cleg (Ralph Fiennes)
>>>>> zostaje
>>>>> wypuszczony z zakładu zamkniętego, w którym spędził prawie całe swoje
>>>>> życie. Pozbawiony nadzoru przestaje brać leki, a jego świadomość
>>>>> bezustannie krąży wokół tragicznych wypadków ze skrajnie
>>>>> traumatycznego
>>>>> dzieciństwa. Na powrót staje się milczącym chłopcem, który ma
>>>>> obsesję na
>>>>> punkcie pajęczych sieci, stąd też nazywany jest Pająkiem.
>>>>
>>>> Wolę "Piękny umysł"
>>>
>>> Każdy by wolał "wersję light owiniętą w kolorowy papierek scenariusza."
>>> Gdyby miał wybór.
>>
>> zaiste, zwłaszcza że prawdziwe życie głównego bohatera Johna Nasha nie
>> skończyło się tak lajtowo jak w filmie. nieliczni schizofrenicy wracają
>> do życie jeśli psychozy nie uszkodziły pojmowania zacierając granice
>> między realem i wytworami. np tacy z kilkoma psychozami przez życie.
>> niestety smutne jest to, że to nie reguła.
>> mnie się w pinokiu podobają dwie rzeczy. to człowiek prawdomówny i
>> pokorny i zdaje się że ma dobry charakter a to bardzo ważne przy tej
>> chorobie. :-)
>
> Tym bardziej pomóc mu może wyjście do ludzi. Prawdziwych.
zrozum Ewo, że w nasileniu choroby(a na to wskazuje fakt o zmianach
leków, choremu w remisji nie zmienia się leków bo to ryzykowne) jest co
tak skuteczne jak masz z przytupem na zgruchotanych kończynach.
> Zwłaszcza że
> to, co dobrze wspomina, łączy się właśnie z kontaktem i
> _współdziałaniem_ z ludźmi.
wspomina to co dawało mu poczucie dawnej świetności i przynależności do
społeczeństwa którego czuł się aktywną częścią a które go teraz omija
szerokim łukiem bo się boi że pinokio nosi w kieszeni siekierę.
podobnie uważam, że internetowe relacje tylko pogłębiają izolacje
chorych ale to jedyni ludzie jacy nie wieszają na nim lękliwego
spojrzenia ani on nie musi na nich patrzeć i...hm.. bić się z myślami.
nawiasem mówiąc internetowe relacje(fora) mają w sobie dużo z wariactwa
ale to moje i tylko moje zdanie :-)
--
<< Smalec to taki dżem ze świni >>
|