Data: 2016-03-12 18:29:32
Temat: Re: Życie się dłuży
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 12.03.2016 o 17:44, Naja pisze:
> W dniu 2016-03-12 o 17:18, FEniks pisze:
>> W dniu 12.03.2016 o 17:06, Naja pisze:
>>> W dniu 2016-03-12 o 17:00, FEniks pisze:
>>>> W dniu 12.03.2016 o 10:44, pinokio pisze:
>>>>> W dniu 12.03.2016 o 10:31, Qrczak pisze:
>>>>>> Londyn, lata 80. Chory na schizofrenię pan Cleg (Ralph Fiennes)
>>>>>> zostaje
>>>>>> wypuszczony z zakładu zamkniętego, w którym spędził prawie całe swoje
>>>>>> życie. Pozbawiony nadzoru przestaje brać leki, a jego świadomość
>>>>>> bezustannie krąży wokół tragicznych wypadków ze skrajnie
>>>>>> traumatycznego
>>>>>> dzieciństwa. Na powrót staje się milczącym chłopcem, który ma
>>>>>> obsesję na
>>>>>> punkcie pajęczych sieci, stąd też nazywany jest Pająkiem.
>>>>>
>>>>> Wolę "Piękny umysł"
>>>>
>>>> Każdy by wolał "wersję light owiniętą w kolorowy papierek scenariusza."
>>>> Gdyby miał wybór.
>>>
>>> zaiste, zwłaszcza że prawdziwe życie głównego bohatera Johna Nasha nie
>>> skończyło się tak lajtowo jak w filmie. nieliczni schizofrenicy wracają
>>> do życie jeśli psychozy nie uszkodziły pojmowania zacierając granice
>>> między realem i wytworami. np tacy z kilkoma psychozami przez życie.
>>> niestety smutne jest to, że to nie reguła.
>>> mnie się w pinokiu podobają dwie rzeczy. to człowiek prawdomówny i
>>> pokorny i zdaje się że ma dobry charakter a to bardzo ważne przy tej
>>> chorobie. :-)
>>
>> Tym bardziej pomóc mu może wyjście do ludzi. Prawdziwych.
>
> zrozum Ewo, że w nasileniu choroby(a na to wskazuje fakt o zmianach
> leków, choremu w remisji nie zmienia się leków bo to ryzykowne) jest co
> tak skuteczne jak masz z przytupem na zgruchotanych kończynach.
A o tym to już z pewnością lekarz zdecyduje.
>> Zwłaszcza że
>> to, co dobrze wspomina, łączy się właśnie z kontaktem i
>> _współdziałaniem_ z ludźmi.
>
> wspomina to co dawało mu poczucie dawnej świetności i przynależności do
> społeczeństwa którego czuł się aktywną częścią a które go teraz omija
> szerokim łukiem bo się boi że pinokio nosi w kieszeni siekierę.
> podobnie uważam, że internetowe relacje tylko pogłębiają izolacje
> chorych ale to jedyni ludzie jacy nie wieszają na nim lękliwego
> spojrzenia ani on nie musi na nich patrzeć i...hm.. bić się z myślami.
I od tego właśnie są specjalne fundacje, organizacje, żeby nie szedł
byle gdzie, gdzie coś na nim mogą powiesić.
> nawiasem mówiąc internetowe relacje(fora) mają w sobie dużo z wariactwa
> ale to moje i tylko moje zdanie :-)
Chyba nie tylko Twoje.
Z jednej strony dobrze, że są (fora, grupy i inne takie), z drugiej -
jeśli nie ma solidnej przeciwwagi w realu, to mogą jedynie pogorszyć sprawę.
Ewa
|