Data: 2008-09-20 19:46:05
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Od: rzeczy pierwsze <r...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
i...@g...pl pisze:
>> natomiast tutaj, że zawdzięczasz swoje uwarunkowania wzorcom pochodzącym
>> ze związku swoich rodziców. Prawda pewnie leży gdzieś po środku? I czy
>> rzeczywiście, aż tyle patologii jest wokoło, że normalność jest warta
>> wzmianki? ;-P
>
> Jest warta po stokroć. Normalność w relacjach małżeńskich jest dziś
> wyjątkowym zjawiskiem.
Chyba ciut przesadne generalizowanie, przynajmniej ja niczego podobnego
nie zaobserwowałem, a cieszę sie opinią raczej dobrego obserwatora ;-P
> Patrz: akcelerowanie się lawiny rozpadów związków.
Nawet gdyby większość związku miała ulec rozpadowi, to stabilny związek
nie byłby już normalnością.
> związków. O normalności należy mówić, należy ja pokazywać, bo bez tego
> stanie się dla ludzi jak ów dżemik truskawkowy w "Seksmisji" -
> zamazanym przeszłością, pachnącym wspomnieniem naturalności i zdrowego
> porządku rzeczy...
IMHO stanie się prędzej przereklamowana i w ten sposób odpychająca.
|