Data: 2008-09-20 20:38:45
Temat: Re: a ja ci czarek zazdroszczę
Od: i...@g...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
On 20 Wrz, 22:26, rzeczy pierwsze <r...@o...eu> wrote:
> i...@g...pl pisze:
>
> > O nie, mój drogi: normalność jest, istnieje, nie zapomnieliSMY
> > jeszcze, jak wygląda. UdajeMY tylko, że nas to nie obchodzi, udajemy,
> > że jej nie ma, żeby mniej bolało, kiedy się w życiu nie ukłąda: bo
> > inni też, bo nie my jedyni, bo tak w ogóle to o czym mowa, bo to mit
> > jakiś.
> > Normalność jest. To jest właśnie stabilny związek. Oparty na tym, na
> > czym powinien. Wieczność dla dwojga. To nie frazes, nie w moim życiu.
> > Czyli nie tylko w moim, bo ja się z Kosmosu nie urwałam raczej. Jestem
> > sama dla siebie dowodem na istnienie normalności. Nikt mi nie jest w
> > stanie tej pewności zachwiać. Normalność JEST.
>
> Normalność jest i będzie taka, jak postanowi większość,
Większość może sobie postanawiać, że mój chłop ma mnie tłuc, bo np.
nie zarabiam. I nic z tego nie wynika. Dla mojego chłopa są ważne we
mnie zupełnie inne rzeczy. Mam tego świadomość - czuję się
pełnowartościową i niezastąpioną osobą w tym związku. Tak, że owa
większość może nam po prostu naskoczyć :-)
To tylko taki przykład, a że znowu "ze mnie" wzięty, to chyba uczciwe
- zresztą skąd lepszy wytrzasnę?
:-P
> a nie margines.
Ty mi tu od marginesów nie wymyślaj ;-)
> Natomiast znając odrobinę naturę ludzką, w tym częściowo i własną
> skłonny jestem przypuszczać, że tęsknimy zawsze za tym, czego nie mamy ;-P
Nie wmawiaj mi zboczonych tęsknot, nie jestem masochistką ;-PPP
|