Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsfeed.gazeta
.pl!fu-berlin.de!uni-berlin.de!glubsche.ukbf.fu-berlin.DE!not-for-mail
From: Waldemar Krzok <w...@u...fu-berlin.de>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: a ja poposze przepis na sos do spaghetti
Date: Fri, 14 Mar 2003 11:56:47 +0100
Organization: Freie Universitaet Berlin
Lines: 40
Message-ID: <3...@u...fu-berlin.de>
References: <b4q2rf$b86$1@news.onet.pl>
<b4qa3g$8n$1@news.onet.pl><2...@k...dom.pl>
<3...@u...fu-berlin.de>
<2...@k...dom.pl>
NNTP-Posting-Host: glubsche.ukbf.fu-berlin.de (160.45.180.154)
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: fu-berlin.de 1047639372 69685873 160.45.180.154 (16 17 19)
User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.0; de-DE; rv:1.0.1) Gecko/20020823
Netscape/7.0
X-Accept-Language: de-de, de
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:149197
Ukryj nagłówki
>>bazylia, tymianek są najważniejsze. Możesz dać pietruszkę odrostową,
>>także suszoną. Do sosu daj przyprawy suszone, a na wierzch (na surowo)
>>zieleninę.
>
> Oprócz tego fakultatywnie co kto lubi, na np. do czerwonego
>>sosu
> Może to i głupie pytanie, ale czy "czerwony" = pomidorowy?
najczęściej, choć z samej papryki też wychodzi.
> dodaję chile ancho i chile pastilla, chyba nie do dostania w
>
>>Polsce. Można dać pieprz Cayenne
>
>
> O dwóch pierwszych nawet nie słyszałam... Ale mam taką przyprawę "Mexican
> chilli" (rodzina nawiozła mi ze świata kilogramy przypraw, a ja i tak nie
> wiem co do czego :-( ); składzie: chillies, cayenne pepper. Myślisz, że
no to daj listę, pomożemy ;-)
> można to sypnąć do tego sosu? A jeśli nie to do czego?
można, tylko ostrożnie. Jak toto nie zwietrzało, to jest (może być)
straszną mieszanką. Spróbuj najpierw polizać. Aha, jak za ostre nie
popijaj, tylko zagryź chlebem.
>>Aha, jak mam świeżą bazylię, tymianek i pietruchę, to ściągam z łodyg
>>listki i odstawiam na bok (nie siekać, tylko porwać na kawałki, siekanie
>>miażdży), a łodygi daję do sosu aby się wygotowały, przed podaniem
>>wyławiam i wywalam (psu na żarcie, już na to czeka, bo mięsem zalatują).
> Tak zrobię, chociaż nie mam psa ;-)
można skompostować, albo i wywalić do śmieci. Jak ci żal, to pokrój na
maluśkie kawałki, niech się rozgotują.
Waldek
|