Data: 2008-07-27 12:33:24
Temat: Re: a po slubie...
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka-to urocze ze sie ze soba nie zgadzamy,chociaz nie do
końca.Wydaje mi sie ze juz wczesniej wyczuwalas ze bedzie miedzy nami
wiele róznic.Jestem mloda osoba i nie jestem w zadnym zwiazku.Ale z
tym podlizywaniem starszych ludzi-fajne i blyskotliwe,tez to
zauwazylem.Zorietowano sie ze mlodzi ludzie tez maja cos do
powiedzenia i nawet znajome ciotki w strachu przed ,mocherem, wpadly w
calkowity liberalizm i propaguja wolna milosc.Jednoczesnie równiez
wyzywaja sie w wyczynach sexualnych swoich dzieci.Kobiety nie czuly
sie jednak dobrze w systemie opiekuńczym kosciola,bo feministki nie
maja racji ta instytucja zapewnila maxymalny prymat kobiecej
kultury.Ale postanowily niewiasty byc bardziej samodzielne.I z tego
powodu slysze coraz czesciej brak checi formalizowania zwiazków,lub
ograniczania do minimum umowy.A nawet niektórym slub wydaje sie
calkowitym zboczeniem,bo sie ktos wtraca w prywatne sprawy.Ja dla nich
jestem staruszek pomimo mlodego wieku-niesmialosc.Ale watpie zeby ta
samodzielnosc miala bardzo zle konsekwencje,to etap rozwoju,dzieci
dorosly.
|