Data: 2009-05-18 08:33:10
Temat: Re: a propo dzieci i ich charakterów ...
Od: "Szpilka" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w wiadomości
news:gur5q5$sus$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> ... czy Wasze 8-latki też tak trudno wyciagnąć z domu ?
> Ja rozumiem że to juz poważny wiek i nie zawsze chce się wychodzić gdzieś
> z
> rodzicami. No ale u mnie to już przyjmuje formę niespotykaną. Każde
> wyjście
> jest okraszone złą miną, narzekaniem, marudzeniem i nie wiadomo jeszcze
> jakimi dąsami i fochami. Dopóki nie wrzasnę i nie postawię na swoim to mam
> takiego mazgaja.
> Już przestałam nawet zadawać pytania ( idziemy na basen ? - nie !,
> jedziemy
> do kina - nie ! idziemy na rower ?- nie !, idź na dwór się pobawić,
> koleżanki są - nie!, idziemy do lasu - nie ! idziemy na lody - nie! )
> tylko
> stawiam ją przed faktem dokonanym. Najśmieszniejsze jest to że jak już ją
> wyciągnę to ona doskonale się bawi, w lesie włazi pod największe góry z
> frajdą, z rolek ciężko ją zawołać, z basenu wołami jej nie wyciągniesz, w
> kinie było rewelacyjnie. No szlag mnie trafia !
> Jedyny sposób na bezkonfliktowe załatwianie tego typu rzeczy to od razu
> zaproponować że jej przyjaciółka może jechać z nami.
> No i nie wiem, ciągnąć ją mimo oporów ? Zabierać non stop koleżanki czy
> olać
> sprawę ? ( no nieeee, na to mi sumienie nie pozwoli ).
Wiesz co, my chyba na serio mamy jakies netowe bliźniaki :-)
Mój ma dokładnie tak samo. Z domu go wyciągnąć to koszmar jakiś. Posuwam się
do szantażu - jak się nie ubierzesz to wyjdziesz w tym poszarganym dresie i
skarpetkach. No to się ubiera z wielce niezadowoloną miną. Ale jak już
jesteśmy na dworzu, gdzies jedziemy, coś robimy to jest taka frajda że hej.
Pytam się - i co fajnie że wyszedłeś? - nooooooo!!!!!!. I do domu wracać nie
chce.
--
Sylwia
Piotrek (3-01-2001)
Maciek (30-11-2005)
|