Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "i...@g...pl" <i...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: agata
Date: Sat, 14 Jun 2008 14:47:02 +0200
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 31
Message-ID: <18ntwh65xa8vf.d730skaqm181$.dlg@40tude.net>
References: <g2h1h4$39u$1@news.onet.pl> <1xbkbfd9hkqv7.16chsws70xh94$.dlg@40tude.net>
<g2qooh$bvt$1@achot.icm.edu.pl>
<1gzdfg96we4yp.nyy7cf3k4xuh$.dlg@40tude.net> <g2qpqa$i1q$1@news.onet.pl>
<g2qrk7$ft5$1@achot.icm.edu.pl> <g2qspf$re2$1@news.onet.pl>
<g2qtsa$jpg$1@achot.icm.edu.pl> <g2qu7j$9n$1@news.onet.pl>
<g2r1h4$orb$1@achot.icm.edu.pl> <g2raf6$55o$1@news.onet.pl>
<g2rb2m$6n6$1@achot.icm.edu.pl> <g2rbbd$7g4$1@news.onet.pl>
<g2rbo3$7np$1@achot.icm.edu.pl> <g2tdn6$6ca$1@news.onet.pl>
<g2teqk$9tv$1@news.onet.pl> <g2udcl$8cu$1@news.onet.pl>
<g...@4...net>
<g2uj0v$hio$1@atlantis.news.neostrada.pl>
<t...@4...net>
<g30e1r$6us$1@nemesis.news.neostrada.pl>
Reply-To: i...@g...pl
NNTP-Posting-Host: bmx153.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1213447622 3252 83.28.243.153 (14 Jun 2008 12:47:02 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 14 Jun 2008 12:47:02 +0000 (UTC)
X-User: ikselk
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:407528
Ukryj nagłówki
Dnia Sat, 14 Jun 2008 14:30:26 +0200, medea napisał(a):
> i...@g...pl pisze:
>
>> również z ich WYPIERANIEM. Jest na tyle silna psychicznie, że sobie z tym
>> radzi, ale to nie oznacza, że ich nie ma. gdyby nie miała, to doprawdy...
>> byłabym przerażona tym bardziej, niż samymi aborcjami...
>
> Na pewno nie są to dla niej przeżycia ani wspomnienia miłe, tak mi się
> przynajmniej wydaje.
Nie chodzi mi o przeżycia i wspomnienia oraz ich charakter (miłe-niemiłe),
lecz o reminiscencje. Te najczęsciej bywają nautralne lub pozytywne, bo
człowiek ucieka od negatywnej prawdy, co jest zupełnie naturalne. Jednak
nie w przypadku aborcji itp. ciężkich przewinień. I to też jest naturalne.
> Mam jednak wrażenie, że nie spotkała się z
> piętnowaniem społecznym z powodu aborcji, (chociaż należy do katolickiej
> rodziny, sama jest praktykującą katoliczką!), a nawet jeśli, to dała
> sobie z nim radę. Ma taką konstrukcję psychiczną, nie pogrąża się w
> cierpieniu, bo i po co?
Skoro jest praktykującą katoliczką, to musiała jakoś rozliczyć się z Bogiem
(lecz czy ze sobą? - bo mnie tylko o to chodziło)... albo trwa w mniej lub
bardziej świadomym oszustwie. Są ludzie o takiej konstrukcji psychicznej,
że pomimo ciężkich grzechów na sumieniu nie wyznają ich, tłumacząc siebie
przed... samymi sobą, i nawet przyjmują Komunię Św., w swoim przekonaniu
pozostając w zgodzie z Kościołem, wiarą, Bogiem... A są też tacy, którzy
rozmyślnie ukrywają swoje grzechy, a ich wiara jest tylko na zewnątrz -
manifestacją, ucieczką... Nie wiem, jak tam jest z Twoją znajomą, ale innej
możliwości, niż tu wymieniłam, dla praktykującego katolika nie ma.
|