Data: 2003-10-05 10:50:55
Temat: Re: autodestrukcja
Od: Paul <h...@a...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sat, 4 Oct 2003 15:18:27 +0200, "A. Ryszkiewicz"
<a...@o...pl> wrote:
>no fajnie. tylko jak to zmienic? jak sprawic, zeby nie zachowywal sie tak
>destrukcyjnie?
Albo odpuscic presje, "niech sie zyciem nie przejmuje", bedzie takim
zwyklym, przecietnym, szarym, moze szczesliwym nawet czlowiekiem - jak
inni.
Albo pozwolic na dalsza spoleczna presje by osiagnal sukces, dalej
pozwolic mu biec w wyscigu szczurow, wszystko wygra, moze wytrzyma,
moze bedzie szczesliwym czlowiekiem jak nieliczni szczesliwcy ktorzy
osiagneli wszystko.
Fakt taki - ma ambicje i chce wygrywac. To rodzicow wybor czy
pozwolic mu na takie ambicje swoim wychowaniem. Czy pozwolic, by
startowal w tym wyscigu szczurow. Nagroda jest wielka, ale rajd
niebezpieczny.
IMHO nie mozna byc takim zadowolonym wiecznie z siebie, i calkowicie
bezstresowym czlowiekiem, a jednoczesnie wyjsc poza spoleczne szeregi
SZARACZKOW. Woz albo przewoz, to bajeczka, ze sukces zyciowy przyjdzie
mu latwo i bedzie po nim wszystko splywac jak po kaczce. Moze kiedys
zrezygnuje z wyscigu szczurow? W podstawowce? W gimnazjum? Na
studiach? Bedzie biegl do konca? Do zwyciestwa? Albo nawet do
przepasci? To zalezy od tego jak go wychowasz.
|