Data: 2002-09-07 10:40:28
Temat: Re: bazylia do pesto
Od: "gaga" <g...@r...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Dziewczyny - po pierwsze -urywajcie leb hydrze ;-) czyli - nigdy nie
> dopuszczajcie do tego, zeby bazylia zakwitla - kwiatostany nalezy urywac
> razem z czubkiem roslinki - wtedy sie rozkrzewia i zachowuje smak -
> wypuszczenie kwiatow to dla roslinki znak, ze czas zwijac zagle ;-)
Rosliny
> z supermarketow nigdy raczej nie beda bardzo bujne, bo sa sztucznie
> "popedzane" na starcie, zeby wypuscily szybko liscie - optymalnie jest
> wyhodowac sobie bazylie samemu z nasion (co wbrew pozorom nie jest takie
> trudne) - ale to juz rada na przyszly sezon ;-)
Ja kupilam taka z supermarketu w malenkiej doniczuszce... miala podobno dwa
tygonie wytrzymac... podlewalam ja regularnie i jak juz pol roku wytrzymala
przestalam czekac az padnie tylko wsadzilam do wiekszej doniczki ;-)
Urywalam od czasu do czasu czubeczki to sie ladnie rozkrzaczyla... ale ze
zawsze mialam ogrodnicze zapedy pozwolilam jej zakwitnac i zebralam
nasionka... i teraz z wlasnych nasionek sobie sadze... ile chce i kiedy chce
:)
A co do kupowania taniej to z tego co pamietam duzo i taniej bazylii w
roznych gatunkach (w doniczkach) sprzedaja przy wejsciu do ogrodu
botanicznego w Krakowie.
--
gaja
|