Data: 2002-05-06 20:35:57
Temat: Re: bez jaj?:-))))(OT)
Od: b...@i...com.pl (Barbara Czaplicka)
Pokaż wszystkie nagłówki
From: "AgataW" <a...@g...com.pl>
> Magdalena Bassett <m...@w...net> wrote:
> >
> >AgataW wrote:
> >> Zwalczylismy zaraze.........ale lekarze nie ulatwili nam
tego........dziwne.
> >>
> >> AgataW
> >
> >Agato, a skad ta bezgraniczna wiara w lekarzy? Lekarze jak inni ludzie,
> >zarobic chca ile sie da, a reszta...jak reszta.
> >MB
>
> .."nasi" lekarze panstwowi nie interesuja sie
> pieniedzmi.....sa lekarzami z powolania.....pragna pomagac ludziom....;)
>
> (Rany, zeby tylko jakies grupowiczki sanitariuszki nie wziely
> sobie tych naszych uogolnien do serca. Bo po nas....:)
>
> AgataW.
>
Mysle, ze nadal jest roznie. Sa lekarzy swiatli i doksztalcajacy sie i sa
tacy, ktorzy bazuja wylacznie na wiedzy z uczelni.
Moj syn przez bardzo wiele lat byl na diecie bezglutenowej. Nie wolno w
takich przypadkach w zadnym razie podawac antybiotykow, o czym wiedzialam od
jego lekarki ze zwyklej przychodni a takze od lekarki specjalistki..
Jednym slowem bylam zdana na aspiryne, ew. penicyline i ziola + inne cudowne
sposoby leczenia.
No i oczywiscie odpowiedni 'zimny wychow', czyli zahartowanie dziecka, coby
sie nie przeziebialo.
Zdarzaly sie jednak przeziebienia i anginki, rzadko, bo rzadko, ale jednak.
Jak wolalam obcego lekarza pediatre z tzw. Pomocy wieczorowej [bardzo
pozyteczna instytucja, nie wiem, czy jeszcze istnieje], mowilam, ze dziecko
jest na diecie bezglutenowej, po czym widze, jak lekarz zapisuje antybiotyk.
Na poczatku, to jeszcze mowilam, ze dziecko nie moze brac antybiotykow. I
oczywiscie urazony lekarz zaczynal dyskusje, czy to ja jestem lekarzem, czy
on. Zamykalam sie, antybiotyku oczywiscie nie kupowalam i leczylam dziecko
na wlasna reke, bo diagnoze juz znalam.
Inaczej bylo w Czechach. Tam lekarz jak uslyszal o entheropatii to
natychmiast wykresli antybiotyk, zapisal szwajcarski lek i jeszcze pytal
moich kolegow, czy moze zapisac na jednego z nich, zebym ja nie placila za
drogi bardzo lek.
To tyle moich wspomnien o lekarzach.
Dzisiaj wiele sie zmienilo. Ja kompletnie nie mam szczesiach, ale syn
trafial na lekarzy naprawde cudownych.
Pozdrowka
barbara
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.kuchnia
|