Data: 2009-07-21 03:22:48
Temat: Re: bób suszony - jak suszyć?
Od: "lemonka" <...@a...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:h42k38$805$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> lemonka pisze:
>
> > No i już wiem. Po pierwsze zblanszować - nie oznacza zagotować.
>
> No to już rozumiem - niepotrzebnie gotowałam i nie zahartowałam
potem.
>
> Czy nie można by jednak zamrozić po prostu surowych? Grozi to czymś?
> Przyznam, że tak byłoby mi najwygodniej. :)
>
Mrożenie powoduje spowolnienie zachodzenia reakcji enzymatycznych ale
nie hamuje ich całkowicie. Efekt mrożenia nieblanszowanych warzyw może
być taki, że wkładasz pyszne, zielone cudne różyczki, po paru
miesiącach wyciągasz brunatne coś, o paskudnym smaku, których byś nawet
z daleka kijem nie chciała dźgnąć. Często truskawki brunatnieją w
zamrażarce, ale - niestety - truskawki trudno blanszować.
Poza tym drobnoustroje też nie giną w zamrażarce - siedzą, chuchają w
rączki, łoją w karty i czekają na lepsze czasy. Kiedy tylko temperatura
podskoczy na tyle, by woda stała się dostępna jako ciecz przynajmniej
częściowo - ożywają i wydalają toksyny. Żywe drobnoustroje zginą
później w trakcie gotowania, ale ich toksyny mogą wywołać nieprzyjemne
skutki - od efektów alergicznych, przez ciężkie zatrucia ze skutkiem
śmiertelnym włącznie, na działanich teratogennych skończywszy.
Mówię oczywiście o _możliwościach_, które MOGĄ nastąpić, gdy nie
blanszuje się warzyw, grzybów i niektórych owoców a nie mówię, że na
bank jeśli zjesz rozmrożonego nieblanszowanego brokuła to twoje wnuki
urodzą się bez rączek. Tfu, na psa urok..
|