Data: 2006-11-26 00:02:40
Temat: Re: bóle stawów i czterolatka c.d.
Od: "miranka" <a...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
" Nixe" <n...@f...pl> wrote in message news:ekal70$g3r$1@news.mm.pl...
> > Właśnie ta "przyczyna obojętna" ma tu zasadnicze znaczenie. Boli?
> > Znaczy uraz. Uraz = szyna. Sprawa załatwiona - następny proszę.
> > Lecimy po najprostszej linii oporu. Bez badań, bez RTG, bez USG, bez
> > zastanowienia...
>
> Właśnie to mnie też zastanowiło.
> Dlaczego lekarz z góry, bez żadnych badań szczegółowych, założył, że to
uraz
> stawu łokciowego?
> To niemal tak, jak kiedyś chirurg na pogotowiu zrobił RTG obu ud i bioder
> Jasia i stwierdzając, że nie widzi żadnych zmian, uznał, że dziecko ma
> uszkodzony kręgosłup (Jasiek miał 1.5 roku, niefortunnie zszedł z drabinki
i
> potem już nie mógł w ogóle stać, miał nogi miękkie jak z waty, płakał bez
> przerwy i nie pozwalał się dotykać). Ostatecznie pojechałam z nim do
> szpitala (bo na pogotowiu skończyło się jedynie na powyższej diagnozie i
> zerowej pomocy) i dopiero tam na_moje_wyraźne żądanie zrobiono
> RTG_całych_nóg, po czym wyszło, że dziecko ma pęknięcie kości
piszczelowej.
> Ale to_ja_musiałam powiedzieć lekarce w szpitalu, co ma zrobić, bo też
> początkowo skłaniała się do wersji konowała z pogotowia.
No comment.
Anka
|