Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: [bylo: Porozmawiac o..] ...mistycyzmie? Re: [bylo: Porozmawiac o..] ...mistycyzmie?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: [bylo: Porozmawiac o..] ...mistycyzmie?

« poprzedni post
Data: 2002-06-13 16:57:21
Temat: Re: [bylo: Porozmawiac o..] ...mistycyzmie?
Od: "PowerBox" <p...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

> Dekalog praktycznie organizuje nam cale zycie, kazda sytuacje da sie
> sprowadzic do ktoregos przykazania, wiec kierujac sie nim - latwo jest
> dokonac wyboru ( postepowania) . Trzeba "tylko" zauwazyc kropke i nie
> przemieniac jej w przecinek np.

- dekalog jest jakimś rozwiązaniem etycznym jakiejś filozofii.


> Czlowiek autentycznie wierzacy "alizmu" nie praktykuje, bo u f a, ze Ten,
> kto przykazania "napisal" wiedzial gdzie postawic kropke.

- w tym jest problem - musisz zaufać komuś innemu, kto powie Ci co robić, w
co wierzyć jak działa bóg. Niczego nie jesteś w stanie sam wywnioskować.
Dlaczego? Bo żadna fikcja nie ma żadnego uzasadnienia w realiach. Tymczasem
filozofia obiektywistyczna daje Ci zupełną niezależność w sposobie percepcji
świata. Milion ludzi na Ziemi posługując się w różnym czasie i w różnym
miejscu wnioskowaniem dojdzie do tych samych wniosków. Ten sam milion ludzi
posługujący się nieefektywnym narzędziem poznania rozsiany po całym świecie
w różnych momentach dziejowych wymyśli milion różnych religii, zabobonów,
rytuałów !!!!!!!!!
Czy te FAKTY nie budzą Waszych podejrzeń???????


> "Racjonalisci" wszakze, widza czesto sprawy inaczej.
>
> Byli tacy, co juz poszli na calego i w ogole uznali,ze to "kupa przesadow,
> ktore przeszkadzaja czlowiekowi w rozwoju", bardziej znanym
przedstawicielem
> owego gatunku jest Hitler. Cwanszym byl Stalin ( bo nie odrzucil, ale
> "tylko" zmanipulowal podstawy judeochrzescijanskiej etyki) ale to rozmowa
na
> inna grupe.

- żeby była jasność zupełna - obaj posługiwali się filozofią
nieobiektywistyczną.


> Niedowiarki uwazaja, ze ludzie staraja sie przestrzegac przykazan ze
STRACHU
> przed Bogiem; istota sprawy - ze jest to wyrazem absolutnego zaufania do
> Niego jest dla nich niepojeta.

- jest to do pojęcia. Każdy może mieć dowolny obraz dowolnych bożków. Ilość
możliwości jest nieskończona co pokazują studia innych kultur. Współczesnemu
Europejczykowi w pale się nie mieści, jak Egipcjanie mogli wierzyć ze Słońce

jest bogiem a zaraz sami idą do kościoła wierząc w inne brednie tego samego
kalibru.

Strach w naszej kulturze działa wówczas, gdy próbujesz dopuścić myśl, że
żaden bóg nie istnieje, że to ściema, bo robisz to z pozycji wierzącego,
który zakłada, że on jest i że w związku z tym może Cię spotkać kara za
grzechy (myślenie też jest grzechem w naszej kulturze). Z resztą różni
ludzie mają różne wyobrażenia różnej fikcji. Równie dobrze wiele osób
wyobraża sobie boga jak kumpla, jak wspaniałego ojca w niebie, który nie
ustaje w wysiłkach jakby tutaj nam pomóc. Jeśli nic nie wychodzi to i tak
idzie się w zaparte, że szefo jest taki dobry i że na pewno w takim razie ma
inna wolę...


> W watku wyzej, kilka osob debatuje nad facetem, co ma panienke na boku i
> problemy szarpia mu wnetrza. A przeciez gdyby postawi sobie kropke po
"nie
> cudzoloz", nie mialby kochanki, ani tych problemow! Proste? Proste. Ale
> ...no, wlasnie - ALE.

- mi chodzi głównie o sposób zdobywania wiedzy o świecie. Jedni bazują na
realiach inni dopuszczają do zainstalowania w głowach dowolnych bzdur nigdy
nie sprawdzając ich relacji z obiektywna rzeczywistością.


> Gdzie indziej Power Box probuje racjonalizowac ( nie w
> sensie:usprawiedliwiac!) ludzka chciwosc: wychodzi mu tyle, ze poprzestaje
> na o p i s i e problemu, bez chocby szukana nan rady. A to, znowu, jest
> takie proste, wszystko mozna znalezc w Dekalogu.

- cały system filozoficzny oparty na mistycyzmie z założenia jest "taki
prosty". To ma dostarczać ciemnej ludności łatwych odpowiedzi na trudne
pytania z pewną korzyścią dla bossów (raz pasożytom oddajesz wszystko comasz
i potem popełniasz samobójstwo, raz dajesz im drobne na tacę).

Zakładam, że mówisz o mojej wypowiedzi dotyczącej bogacenia się, -że jest to
ze wszelkich miar etyczne. Niestety jeśli patrzysz na ludzką działalność
przez pryzmat chciwości to raczej nie znajdziemy najmniejszej wspólnej
wielokrotności. Stoję na stanowisku, ze człowiek musi coś wytwarzać żeby
żyć. Jeśli ktoś chce mieć pieniądze z pominięciem fazy wytwarzania (dla
innych) to działa nieetycznie i chciwie. Nie widzę powodów, dlaczego
autentyczny wysiłek w poprawę bytu miałby być uznany jako chciwość i tym
samym miałby znaczenie bardzo pejoratywne. Jeżeli znajdę sposób, jak Gates,
na zaspokojenie potrzeb milionów ludzi, na dostarczenie im wymiernej
wartości z olbrzymią dla nich korzyścią - to mogę cieszyć się z produktów
swojej autentycznej pracy. Gdyby człowiek upolował zwierzę i czułby się z
tego powodu winnym, to byłoby kiepsko... Czy to jest według Ciebie
racjonalizacja?




 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
13.06 Jaroslaw Sakowski
13.06 PowerBox
14.06 Pio.G.
14.06 meavox
14.06 meavox
14.06 Pyzol
15.06 PowerBox
15.06 PowerBox
15.06 Pyzol
15.06 Marek Kruzel
16.06 PowerBox
16.06 PowerBox
16.06 Pyzol
16.06 Pyzol
16.06 PowerBox
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6