Data: 2002-04-19 17:30:18
Temat: Re: cd flirtowanie - bylo o strachu
Od: "Dariusz Drzewiecki" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anyia" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a9pdrs$j9k$1@news.tpi.pl...
>Mysle ze czesto taka potrzeba
> flirtowania i podniesienia w ten sposob swojej wartosci ma miejsce, gdy w
> zwiazku pojawia sie kryzys, czasem nawet podswiadomy.
No nie koniecznie. Jeżeli taki kryzys małżeński działa na ciebie
przygnębiająco to chyba nie szukasz ratunku w sprawianiu sobie
przyjemności, jaką jest flirt, tylko szukasz pocieszenia
u przyjaciela ale nie na zasadach flirtu. Nie wiem czy mnie dobrze
tutaj rozumiesz. Jak można z kimś flirtować, gdy ma się konflikt.
Do tego trzeba mieć warunki w postaci wewnętrznej radości.
Przykładowo lekarstwem po śmierci kogoś bliskiego na pewno nie
jest śmianie się na jego pogrzebie.
Flirt może być głównie odskocznią , poszukiwaniem nowego, próbą
odgryzienia się na partnerze ale raczej nie bierze swego źródła z
konfliktu małżeńskiego
Darek D.
|