Data: 2006-11-13 22:59:25
Temat: Re: ciagle nowe (link)
Od: Lozen <insearch4myself@*hotmail*.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna Duszczyńska wrote:
> Użytkownik " Nixe" <n...@f...pl> napisał w wiadomości
> news:ejanl3$2es1$1@news.mm.pl...
>>> Robiąc dym nie ma się czasu zająć własnym dzieckiem...
>> Przecież jedno nie wyklucza drugiego.
>> Może źle Cię zrozumiałam, ale z tego, co piszesz, wynika, że gdyby
>> skrzywdzono Twoje dziecko, to skupiłabyś się jedynie na tym, by mu pomóc
>> (np. przenosząc do innej szkoły), natomiast nie próbowała w ogóle ukarać
>> sprawców albo wyciągnąć konsekwencji w stosunku do osób za nich
>> odpowiedzialnych.
>
> Czasem takie wyciąganie konsekwencji to jest walka z wiatrakami.
I dzieki temu jest jak jest :/ Nie lubie dyskusji na temat jak to
pieknie jest w Ameryce, ale wiesz, wlasnie dlatego system jest tu jaki
jest, bo ludzie stawiali sie w obronie swoich dzieci (i nadal stawiaja)
i robili/robia wlasnie dym (przepraszam jezeli kogos urazilam ta opinia).
I powiem Ci szczerze, ze po kim jak po kim, ale wlasnie po Tobie
najmniej spodziewalabym sie takiej opinii.
> Doba ma tylko 24 godziny.
> Jeśli zajmiesz się jednym nie załatwisz drugiego i na odwrót.
> Pytanie, co jest ważniejsze?
Jezeli zrobisz dym to dziecko wie ze je kochasz, ze stajesz w jego
obronie, ze walczysz o jego prawa. Jezeli wszystko zamiatasz pod dywan
to dziecko odbiera to jako by jego problemy byly malo istotne. Wiec
teraz sama sie zapytaj z ktorej sytuacji dziecko bedzie mialo wiecej
korzysci nie tylko w danej chwili, w danym dniu, ale i na przyszlosc?
Kasia
|