Data: 2003-08-19 14:08:28
Temat: Re: ciężko... (długie)
Od: "Dunia" <d...@n...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> IMHO pojawienie sie dziecka wywola w kazdym zwiazku inny efekt.
>Ale każdemu do istniejących kłopotów dołoży jeszcze skondensowaną
>porcję nowych.
A bardzo bardzo wielu ludziom, ktorym znam, dziecko dodalo 'powera' do
pozytywnych zmian w zyciu i bilans wyszedl im jednak na plus.
>Taka dyskusja przypomina mi te wszystkie dyskusje na pl.soc.dzieci, gdzie
>udowadniano, że nie należy generalizować, że foteliki są potrzebne, by
>przewozić
>dziecko autem, bo "były i takie przypadki, że dziecko zamiast być zmiażdżone
>wraz z fotelikiem wyleciało przez okno akurat na kupkę siana".
ie wyrazilam nigdzie przekonania, ze dziecko ma byc 'lekarstwem na cale zlo' i
narzedziem do cementowania zwiazku.
Uwazam jednak, ze Twoj argument nie jest trafiony.
Oczywiscie, dziecko doklada klopotow. Ale czesto - paradoksalnie - wieksza
liczba klopotow i obowiazkow czyni nas bardziej doroslymi. Byc moze w Twoim
otoczeniu nie bylo ludzi, ktorych dziecko uczynilo ich zwiazek lepszym, ale to
nie znaczy, ze nigdzie na swiecie ich nie ma. Ja znam _calkiem_sporo_ takich
przykladow. Oczywiscie, duzo i takich 'w druga strone', ale nie zauwazylam,
zeby ich przewaga byla tak drastyczna jak w podanym przez Ciebie przykladzie z
fotelikiem.
Dunia
--
============= P o l N E W S ==============
archiwum i przeszukiwanie newsów
http://www.polnews.pl
|