Data: 2003-08-22 07:44:30
Temat: Re: ciężko... (długie)
Od: "Magda Zalewska" <m...@s...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"gooshy" <g...@p...onet.pl> wrote in message
news:bi4ej6$a2i$1@uranos.cto.us.edu.pl...
> wiesz może to zabrzmi infantylnie, ale go bardzo kocham i bardzo chce
z nim
> być
> wiem, że i on mnie kocha, ale może zawalilismy cos przez złe nawyki
>
> G.
Oj gooshy, gooshy. Też tak myślałam i działałam przez 7 lat. Dorobiliśmy
się trójki dzieci. Ja cały czas przekonana że on mnie kocha i rozumie,
tylko ma ciężki okres w pracy, taki ma charakter trudny, tak został
wychowany (jedynak). Aż przy ostatniej rozmowie (bo pozwoliłam sobie być
z czegoś niezadowolona) dowiedziałam się takich rzeczy, że już nie chcę
z nim być. Ty masz mniej zmarnowanych lat (zapewne), nie masz dzieci,
nie daj się wpędzić w to co ja. Nie mówię że u Ciebie ma się to
zakończyć rozstaniem ale nie możesz się bać tego rozstanania i unikać go
za wszelką cenę bo wtedy zawsze przegrasz. I nie wymyślaj sobie co mąż
do Ciebie czuje i co o Tobie myśli tylko dowiedz się tego od niego i
niech on to udowodni swoim zachowaniem.
Pozdrawiam
Magda
|