Data: 2005-09-09 12:46:01
Temat: Re: co Wy na to...
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu Fri, 9 Sep 2005 14:27:32 +0200, osoba określana zwykle jako
Roman G. pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>> Brawo. Właśnie napisałeś, że statut szkoły jest ustawą.
>Nie napisałem. Świadomie zastosowałem skrót myślowy, bo nie chciałem się
>wgłębiać w analizy prawne. Ale jeśli muszę...
>
>W szkole uprawnienia nauczyciela co do ograniczeń ucznia w jego sposobach
>korzystania z prawa do wolności wynikają jak najbardziej z zapisów
>ustawowych: art. 4 ustawy o systemie oświaty i art. 6 Karty nauczyciela,
>gdzie ustawodawca daje nauczycielowi uprawnienia 'wychowawcze', jak również
>art. 12 ust. 2 Karty nauczyciela, gdzie daje mu bardzo daleko idącą swobodę
>w doborze metod wychowawczych. Tak więc nawet niepotrzebne są zapisy w
>statucie placówki, aby nauczyciel miał prawo wymagać od ucznia
>odpowiedniego wyglądu.
Pokaż gdzie explicite ustawa ogranicza prawa ucznia.
>Jeśli jednak istnieją zapisy w statucie, wynikają one też z ustawy - o
>systemie oświaty. To ona daje ministrowi edukacji delegację do wydania
>rozporządzenia w sprawie ramowych statutów, które to rozporządzenie
>precyzuje, iż statut szkoły ma zawierać "prawa i obowiązki" uczniów.
>Uchwała rady pedagogicznej dotycząca zawarcia w statucie wymogów co do
>stroju i wyglądu ucznia mieści się w ramach ustawowych delegacji szkoły do
>'wychowania', spełnia więc kryteria legalności.
Nie. Ponieważ ograniczenie wolności, o którym dyskutowaliśmy może zostać
wprowadzone tylko poprzez akt prawny o randze ustawy. Nie przez akt
prawny delegowany z ustawy.
>> Nie wspomnę już o tym, że zakaz malowania paznokci jest konieczny dla
>> porządku publicznego, ochrony zdrowia i moralności publicznej (co by to
>> nie było; zupełnie jak ze sprawiedliwością społeczną).
>Twoje rozumowanie to typowy przykład złego, zbyt dosłownego rozumienia
>Konstytucji.
Wiesz, ta konstytucja w ogóle jest zła. To raz.
A dwa, to konstytucja powinna być dosłowna. To akt prawny a nie
"Cierpienia młodego Wertera".
>Ograniczeniem w zakresie korzystania przez ucznia z jego konstytucyjnych
>praw i wolności w rozumieniu art. 31 ust. 3 jest już sam fakt _ustawowego_
>nadania nauczycielom uprawnień (czy raczej obowiązków) do 'wychowania' i
>'opieki'. Wszystkie decyzje nauczyciela, które wypełnianiu tej ustawoej
>powinności służą i są w zgodzie z pedagogiką, są legalne - nawet jeśli
>kontratypowo wkraczają w sferę praw ucznia, nawet jeśli ograniczają ucznia
>w korzystaniu z jego praw. Na terenie szkoły uczeń może korzystać z
>wolności tylko na zasadach określonych przez prawo szkolne i przez jego
>bieżących opiekunów (nauczycieli).
Żebyś się przypadkiem nie zdziwił.
>Nauczyciel nie musi za każdym razem wykazać, iż zabronił na przykład jeść
>Jasiowi bułkę na lekcji, bo było to w rozumieniu konstytucyjnym konieczne
>dla ochrony porządku publicznego, zdrowia, moralności publicznej itp. Te
>konstytucyjne kryteria legły bowiem u podstaw samego ustawowego _nadania_
>nauczycielom prawa do sprawowania opieki wychowawczej nad uczniami (tzw.
>władztwo pedagogiczne). Natomiast same zasady sprawowania tej opieki
>uregulowane są przepisami niższego rzędu oraz ustaleniami pedagogiki.
Owszem, nie. Możesz kazać Jasiowi przestać jeść bułkę i możesz mu za
niezastosowanie się do tego wstawić uwagę, dwóję, czy co tam jest
przewidziane. Ale nie możesz mu zabrać tej bułki.
>> W ustawie jest napisane, że można ograniczać swobody? Pokaż w którym
>> miejscu.
>Art. 4 ustawy o systemie oświaty,
Jestem po prostu zdruzgotany. "nauczyciel [...] ma obowiązek kierowania
się dobrem uczniów[...]" to ustawowe ograniczenie praw ucznia?
>art. 12 ust. 2 ustawy Karta nauczyciela
To samo zastrzeżenie co powyżej.
>(to w sensie administracyjnoprawnym), jak również art. 354 § 1 ustawy
>Kodeks cywilny (bo mamy też tu do czynienia z cywilnoprawnym zobowiązaniem
>szkoły wobec ogółu rodziców uczniów do sprawowania nad nimi opieki
>normalnie przyjętymi w społeczeństwie metodami).
Że co? Szkoła jest dłużnikiem rodziców? Muszę przyznać, że coraz
ciekawsze rzeczy wypisujesz.
>> Rozporządzenie nie może ograniczać swobód.
>Ustawa ogranicza. Rzoporządzenie tylko precyzuje, co ma zawierać statut
>szkoły.
Ale ustawa właśnie nie ogranicza. Więc tym bardziej rozporządzenie nie
może.
--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ Jeśli to był najlepszy film SF, to Emmanuel-
.\....@e...eu.org.\.\. le była najlepszym filmem obyczajowym(Jacek
\.http://epsilon.eu.org/\.\ Popławski o Matriksie)
.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.
|