Data: 2007-12-18 06:59:31
Temat: Re: co dalej
Od: Stalker <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Stalker pisze:
>> Nie widzę absolutnie żadnego problemu. Kurczę, dlaczego my
>> potrafiliśmy powiedzieć - wesela nie będzie, na obiad po ślubie
>> przyjdą tylko Iksińscy, Igrekowscy i Zetkowicze. A na nieśmiałe
>> protesty obu mam była krótka piłka "O ile nam wiadomo,
>> to_nasze_święto. Mamusie miały okazję poszaleć na własnych weselach i
>> myśmy się do tego nie mieszali" ;-) Koniec, kropka. I podejrzewam, że
>> wyjątkowi w tym względzie nie jesteśmy.
>
> Jagna jaka ty asertywna i niezależna jesteś :-)
> Tylko uważaj, bo to jest strategia:
>
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Gra_w_cykora
>
> i przeciwnicy wyhamowali :-)
Dopiszę, bo mi się za szybko "klikło".
W opisanej przez Ciebie sytuacji to moim zdaniem Wasi rodzice zasłużyli
na szacunek, a nie Wy. Wybrałaś strategię "gry w cykora", a oni
wyhamowali i nie dali Ci się zabić bo Cię kochają.
To nie ty wygrałaś swoją postawą, tylko oni dali Ci wygrać.
Teraz zastanów się co byś zrobiła, gdyby któraś z Waszych matek również
postanowiła zagrać w cykora...
Stalker
--
Hania 2004-03-08, Antek 2006-07-07
http://picasaweb.google.pl/TomaszLaczkowski
|