Data: 2007-12-18 16:09:22
Temat: Re: co dalej
Od: "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Użytkownik "Iwon(K)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:3b2e.000000b5.4767eaf9@newsgate.onet.pl...
>
> > cudem boskim :) na powaznie - z Twoich opinii "przeciac pepowine",
> > "wymagac
> > szacunku- czyli albo ja albo ona" itp
>
> Jestem w szoku. Naprawdę nie rozumiesz znaczenia powiedzenia "odciąć
> pępowinę" i że nie ma ono nic wspólnego z wyeliminowaniem kogokolwiek z
> własnego życia??
no, sztylet w serce albo jeszcze lepiej w plecy. I buch, wyeliminowany. A
najlepeiej to jeszcze tez sam sztylet , ktorym odcial pepowine :D
a na powaznie, chyba Ty mnie nie rozumiesz.
>A już ten drugi argument rozłożył mnie na obie łopatki.
> Tego się nawet komentować nie chce.
nic na to nie poradze.
>
> >> Czy ktoś Ci już powiedział, że jesteś mistrzynią nadinterpretacji?
>
> > Ty :)
>
> I po dwakroć podtrzymuję tę opinię.
wiem, trudno zobaczyc swoimi oczami obiektywnie swoje zycie. nie da sie.
> > a jednak niekoniecznie :)
>
> Wiesz, tak sobie pomyślałam - faktycznie masz rację Iwonko.
> Jestem asertywna i skutkiem tego jest eliminacja słabych osobników z mojego
> otoczenia. Właściwie to zostały tylko rośliny doniczkowe.
> Dziekuję, że otworzyłaś mi oczy. Niech Ci Bozia w nieasertywnych wnukach
> wynagrodzi :)
o dzieki! beda sie zapetlac w pepowinie przy kazdym kroku :)
i.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|