Data: 2009-06-18 06:50:07
Temat: Re: co na piknik...
Od: "Misiek" <p...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Panslavista" <p...@w...pl> napisał w wiadomości
news:h170hr$7mo$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "Maja" <d...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:h16s0c$io3$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Wybieramy sie za miasto na cały dzień... będzie z nami dwójka dzieci...
>> młodsze ma karmienie zapewnione przez mamę, starsze je to co wszyscy...
>> i tutaj pojawia się pytanie, co zrobić, żeby łatwo było zabrać i nie być
>> skazanym na kiełbaski nieznanego pochodzenie...
>> nie chcę aby kosz piknikowy wyglądał jak za moich dzieciowych wyjazdów
>> tzn. jajka na twardo, kanapki z kotletem mielonym, pomidor na ćwiartki
>> ew, kurczak na zimno (chociaż to rozwiązanie biorę pod uwagę)...
>> może macie jakieś propozycje nie tylko z własnego doświadczenia...
>>
>> dziekuję
>> Maja
>
a nie mozna na pikniku jakiegos ogniska rozpalic?
Boczek wedzony p[ieczony na ognichu, kurczak WEDZONY tez "podgrzany" na
ognisku... Pycha...
do tego pieczone na ognisku buleczki... takie chrupiace.. Mniam...
mozna i jablka upiec i kielbaski niesmiertelne...
A jak sie zawezmiesz to i kurczaka upieczesz... ziemniaczki pieczone tez
pychotka...
|