Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.
pl!newsfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: co robić?
Date: Sat, 10 Jun 2006 22:38:44 +0200
Organization: zzz
Lines: 42
Message-ID: <e6fa8p$l34$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <e6ebok$auu$1@atlantis.news.tpi.pl> <e6ecfd$r92$1@inews.gazeta.pl>
<e6eiah$t2q$1@atlantis.news.tpi.pl> <e6enc4$2c7$1@inews.gazeta.pl>
<e6enhm$ef4$1@atlantis.news.tpi.pl> <e6eo2m$4ie$1@inews.gazeta.pl>
<e6eopm$ifa$1@nemesis.news.tpi.pl> <e6eq7p$bae$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: clh32.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1149971547 21604 83.31.109.32 (10 Jun 2006 20:32:27 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 10 Jun 2006 20:32:27 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:345893
Ukryj nagłówki
marenks; <e6eq7p$bae$1@inews.gazeta.pl> :
> ale czy tak czy tak spakowalbym sie
> po to by odpoczac...
Odpowiem inaczej. Tak jak wspominałem wcześniej "spakowanie się" może
prowadzić do konsekwencji niedających się odwrócić. Jako przykład podam
pewną sytuację opisywaną na appm - żona poznała w pracy kolegę, chyba
wyższego stanowiskiem od niej, który pomagał jej w aklimatyzacji i
różnych sprawach, pojechali kiedyś na szkolenie i "stało się" [klasyczny
model]. Kiedy mąż się dowiedział, to doszło do rozmowy, w trakcie której
żona "zdecydowała" o wyprowadzce. Ponieważ mąż nie zaoponował [a niby
dlaczego miałby, przecież to nie on zdradził?], więc żona znalazła się w
pułapce "emocjonalnej wymiany pseudoargumentów". Nie mogła zostać, bo w
jej odczuciu zostałaby bez twarzy i pokonana, nie chciała się też
wyprowadzić, więc całą winę za swoją wyprowadzkę i sytuację przerzuciła
na męża.
Jeżeli ma dojść do "wyprowadzki" to trzeba dokładnie zbadać sytuację i
własne emocje, bo to może być nieodwracalne.
Kiedyś byłem w sytuacji, kiedy słowa pewnej osoby mogły świadczyć o tym,
że powinienem się "wyprowadzić". Zanim to jednak zrobiłem, raz czy dwa
"przycisnąłem" [ale bez agresji] tę osobę "do muru", a ona zresztą
kilkakrotnie potwierdziła moje domniemania, bo jasnej odpowiedzi przed
"wyprowadzką" nie otrzymałem. No to się w końcu "wyprowadziłem". Happy
End'u nie ma. Nawet gdybym żałował własnej decyzji, to pamięć staje się
pomocą - mogę krok po kroku prześledzić argumenty i fakty, "przeżyć"
sytuację jeszcze raz i zawsze wyjdzie to samo - tak musiało się stać.
Ktoś musiał postawić kropkę nad i - dziewczyna albo nie była w ogóle mną
zainteresowana, albo sama nie wiedziała kogo wybrać, a ja nie byłem w
stanie konkurować i dostarczyć dostatecznych argumentów przemawiających
jednoznacznie na moją korzyść. Zresztą co to za wybór, kiedy ciągnie do
dwóch facetów jednocześnie - w takiej sytuacji można dokonać wyboru
racjonalnego, ale emocjonalnego już nie. Wcześniej czy później problem
by powrócił w spotęgowanej formie.
Flyer
|