Data: 2006-04-28 21:16:49
Temat: Re: co zmienia ślub? ...lekarstwo na kłopoty w zwiazku (długie)
Od: "Vicky" <b...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <j...@o...eu> napisał w wiadomości
news:5124.0000012b.44521561@newsgate.onet.pl...
> Minusy, niezaspokojone potrzeby, itp. mamy różne (chociaz ona twierdzi ze
tez
> jej tego ostatnio brakuje seksu ale ta "niepewność ją hamuje", to "wbrew
jej
> godności gdy jestesmy od siebie oddaleni"). Plusy natomiast są wspólną
rzecza
> która nas łaczy. Oczywiscie ze jak ja daje jej do zrozumienia ze jestem
> niezadowolony z seksu to ona tez to traktuje jako problem, który tym
bardziej
> nas oddala. Ale dla niej najwiekszym jest inna sprawa - brak stabilnosci,
> deklaracji z mojej strony, to rodzi u niej inne nieporozumienia.
> Moze rozwine te plusy;
> - kochamy się
> - chcielibysmy oboje być szczesliwi razem ze sobą.
> - dogadujemy sie, rozumiemy na co dzien (oprocz opisywanych spraw
konfliktowych)
> - kiedy przytulam ja gdy śpi czuje sie szczesliwy, ona również
> - kiedy jest dobrze, to na prawde jest miło
> - jestem z niej dumny, imponuje mi wiedza i inteligencja, nie mógłby byc
> ze "słodką idiotką", umiejętność wspolnych rozmow, nawet i niczym to
jednak
> wazny argument.
Czy Ty w ogóle rozmawiałeś z nią o swoich potrzebach sexualnych?
Mowiłeś jej to co tu napisałeś - "Szpilki, mini, ostry makijaż, brak
bielizny"?
Zawsze będziesz szukał ... jeśli ona Ci tego nie da - nie oszukuj się ...
żaden ślub tu niczego nie zmieni.
Pozdrawiam
Vicky
|