Data: 2011-07-29 12:28:31
Temat: Re: czasami
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-07-29 14:17, medea pisze:
> W dniu 2011-07-29 14:03, Lebowski pisze:
>> W dniu 2011-07-29 13:25, medea pisze:
>>> BTW Na czym w takim opierasz swoją samoocenę, jeżeli w ogóle takie
>>> pojęcie ciebie dotyczy?
>>>
>>> Ewa
>>
>> Dobre pytanie. Obiecujace zrozumienie, choc szacuje, ze chyba nie
>> wczesniej niz za jakis rok.
>> A do czego tak bardzo potrzebna jest ci samoocena, ze nie potrafisz
>> sie bez niej obejsc?
>> W ciagu powiedzmy tygodnia slysze rozne skrajne opinie o sobie, od
>> najgorszej do najlepszej.
>> To jaki wlasciwie jestem, nagorszy, najlepszy, czy po srodku?
>
> Hm, faktycznie można wpaść w niezły zakręt, o ile się SAMOocenę w pełni
> uzależnia od opinii innych osób. Mam dojść do wniosku, że nie doszedłeś
> jeszcze do świadomej oceny własnej osoby, czy jednak poczekać do tego
> pełnego zrozumienia, do którego dojdę dopiero za rok? ;)
Napisalem rok?
Ech, czlowiek to jednak zawsze jest naiwny i uparcie chce wierzyc, ze
jego blizni nie jest az takim cwokiem, jak jemu sie wydaje.
Oczywiscie prawidlowy okres powinien miec brzmienie: min. 2 lata przy
prawidlowym odzywianiu, wypoczynku i przychylnosci Bozej.
|